Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Boris "Jarosław" Johnson

Reklama
Reklama
Johnson i Cummings (na zdj.) chcą wyraźnie osłabić wpływy i monopol BBC. (Fot. Getty Images)

Johnson i Cummings obecnie planują ukrócić nezależność brytyjskich sędziów. Tę niezależność od władzy wykonawczej ustanowiono od roku 1641. Johnson nie darował sądom brytyjskim za szereg decyzji natury politycznej w czasie dramatycznych trzech lat konfliktu o Brexit. To sędziowie zmusili rząd Theresy May do konsultowania parlamentu w sprawie postępujących negocjacji o Brexicie.

Sędziowie również orzekli w zeszłym roku, że premier Johnson nie miał prawa zawiesić parlamentu. Johnson chce zmienić prawo tak, aby rząd, a szczególnie prokuratura, mógł być konsultowany w sprawie mianowania nowych sędziów a zarazem ograniczyć prawo sędziów do kwestionowania decyzji politycznych poprzez przegląd sędziowski (“judicial review”). W zeszłym tygodniu Johnson powołał posłankę Suella Braverman na funkcję szefa prokuratory, głównie z powodu jej przeszłej mocnej krytyki zachowania sędziów którzy “chronicznie i stale naruszają sprawy polityczne”. Pani Braverman krytykuje również częsty dostęp do sądu osób, którzy chcą zakwestionować decyzje urzędów panstwowych. Nie dziwiłbym się, gdyby w bliskiej przyszłości nastąpiło jej spotkanie robocze z jej polskim sobowtórem Zbigniewem Ziobro. 

Konsolidacja polityczna brnie dalej. Rząd ogranicza na przykład prawo strajku dla związków kolejarzy. Juliana Smitha, zdolnego ministra do spraw Północnej Irlandii, zwolnił bo Smith niespodziewanie uzyskał wsparcie wszystkich stronnictw w tej tak zpolaryzowanej prowincji i na tej podstawie doszukiwał bardziej umiarkowanego rozwiązania gospodarczego dla tej prowincji po Brexicie. Johnson brutalnie odrzuca nowe naciski ze strony rządu Szkocji, gdzie rosnąca ilość mieszkańców domaga się prawa nowego referendum secesyjnego na skutek Brexitu. 

Tak jak ich polski odpowiednik Johnson i jego doradca wiedzą wszystko najlepiej. Wiedzą, że aby utrzymać spójność instytucji rządowych w czasie trudnych nadchodzących równoległych negocjacji handlowych z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi nie ma miejsca na jakiś kompromis z innymi czynnikami nad którymi poprzednie rządy nie mały kontroli. Co może opanować to opanowuje, a co leży poze bezpośrednim zasięgiem jego władzy, jak np. opozycja w parlamencie, konfederacja brytyjskich przedsiębiorstw, związki zawodowe, niezależne inicjatywy społeczne, czy samorządy terenowe i miejskie, będzie opluwał, obsypywał drwinami i pogróżkami, i ostatecznie ignorował. Przekonany o swojej własnej nieomyślności, naćpany hucpą i pewny swojego dobrego szczęścia, Johnson wybiera drogę najbardziej jaskrawego odejścia od norm i praktyk unijnych aby zapewnić sobie tę perfecyjną suwerenność, niezależnie od tego jakie będą koszta społeczne, gospodarcze czy polityczne w tym kraju. 

Jako dobry hazardzista stawia znów wszystko na jedną kartę i knebluje usta tych, co wzywają go do umiaru. Na razie wygrywa i z nikim nie musi dzielić swojego triumfu. Ale jeżeli te koszta okażą się za wysokie, z nikim równięż nie będzie mógł podzielić odpowiedzialność za klęskę.

DISCLAIMER: Stwierdzenia i opinie zawarte w tym artykule odzwierciedlają poglądy Autora i nie przedstawiają stanowiska redakcji Londynek.net

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.14 / 57

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 23.04.2024
GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama