Drunken passenger attempts to open plane door on board Ryanair flight to Dublin
Chwile grozy przeżyli pasażerowie Boeinga 737, lecący 11 lipca z Polski do Irlandii, kiedy 26-letni mężczyzna niemal otworzył tylne drzwi wyjściowe maszyny. „Polak w pewnym momencie podszedł do włazu i na oczach przerażonych pasażerów starał się go otworzyć. Nie udało mu się tylko dzięki dzięki różnicy ciśnień panujących w maszynie i na zewnątrz samolotu” - opowiadali o zdarzeniu współpasażerowie cytowani przez „The Telegraph”.
Obsługa samolotu tłumaczyła, że Tomasz M. był bardzo pijany i rzekomo popijał wódkę piwem. Nietrzeźwy był już podczas wchodzenia na pokład samolotu. Po wylądowaniu w Dublinie na Polaka czekała już irlandzka policja. Według funkcjonariuszy, mężczyzna nie był agresywny.
Polak stanął przed sądem w Dublinie. Zeznał, że był zdenerwowany pierwszym w życiu lotem. Strach próbował zwalczyć alkoholem. Około 19:45 chciał skorzystać z toalety, a ponieważ nigdy wcześniej nie był w samolocie, pomylił drzwi z włazem wyjściowym.
Personel irlandzkich linii lotniczych jest krytykowany za to, że pozwolił pijanemu mężczyźnie wejść na pokład samolotu, narażając podróżnych na niebezpieczeństwo.