Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Leading Polish greenkeeper had to work abroad

Leading Polish greenkeeper had to work abroad
Daniel Czuk znalazł pracę na fermie norek i zamierza jeszcze tam wrócić (fot. Getty Images)
The pitch of the Municipal Stadium in Gdynia is among the best in Poland. Caring for the surface Daniel Czuk had to leave for two months to Denmark, where he worked on the mink farm.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish
Stadion Miejski w Gdyni, który powstał w miejscu starego obiektu, został oddany do użytku w lutym 2011 roku. Grający na tym boisku piłkarze Arki, którzy w tabeli 1. ligi zajmują trzecie miejsce i liczą się w walce o awans, już teraz mają jedną rzecz na poziomie ekstraklasy – murawę.

Ta nawierzchnia, chociaż nie była jeszcze wymieniana, należy do najlepszych w Polsce. Przekonali się o tym również piłkarze Irlandii, którzy podczas UEFA Euro 2012 trenowali właśnie na tym obiekcie.

„Podczas ostatniego półfinałowego meczu Pucharu Polski Arki z KGHM Zagłębiem Lubin zawodnicy gości także komplementowali stan murawy. Przyznali, że w ekstraklasie podobnej klasy nawierzchnia znajduje się tylko w Białymstoku. Nasze boisko jest równe jest stół, a trawa niezwykle gęsta i sprężysta” - nie kryje dumy opiekujący się gdyńskim boiskiem Daniel Czuk.

To właśnie dzięki fachowości greenkeepera Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji trawa na tym obiekcie przez ponad trzy lata nie musiała być wymieniana. Dzięki temu GOSiR zaoszczędził co najmniej milion złotych.

W Polsce greenkeeperzy nie mogą jednak liczyć na wysokie zarobki. Jednego z najlepszych fachowców w kraju życie zmusiło do zarobkowej emigracji. „Przez dwa miesiące pracowałem w Danii. Nie żalę się jednak, bo takie są realia w Polsce i trzeba się z nimi pogodzić. Chcąc zapewnić rodzinie egzystencję na odpowiednim poziomie i wywiązać się z różnych finansowych zobowiązań, musiałem poszukać dodatkowego źródła dochodu. Przy okazji jestem wdzięczny dyrekcji GOSiR, która zgodziła się na mój wyjazd i udzieliła mi urlopu bezpłatnego” - zapewnił Daniel Czuk.

Specjalista od murawy przez dwa miesiące pracował na Półwyspie Jutlandzkim na fermie norek. „Dokarmiałem zwierzęta, wymieniałem słomę, dokonywałem selekcji i przenosiłem do innych boksów, czyściłem oraz przeglądałem klatki. I tak tyrałem po 12 godzin na przez siedem dni w tygodniu. W tak ekstremalnym systemie, bez dnia wolnego, można funkcjonować przez dwa miesiące, ale dłużej się nie da. Wiedziałem jednak, w jakim celu tam pojechałem. Zarobić kasę, a nie na wczasy” - przyznał Czuk.

Gdynianin przekonuje, że zawód greenkeepera jest w renomowanych klubach bardzo ceniony, a prawdziwi fachowcy są wręcz rozchwytywani. „W naszej profesji też zdarzają się transfery, o czym świadczy przejście Paula Burgessa z Arsenalu do Realu Madryt. Ja w planie mam wyjazd do Danii, ale nie do FC Kopenhaga czy Aarhus GF, tylko ponownie na fermę norek” - podsumował.
    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement