Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

29-letnia Polka skazana na dożywocie przerywa milczenie. "Jestem niewinna"

29-letnia Polka skazana na dożywocie przerywa milczenie. "Jestem niewinna"
Emocjonalny list opublikowano w irlandzkich mediach. (Fot. The Irish Sun)
Marta Herda z Arklow została uznana winna zabicia kolegi z pracy Csaby Orsosa z Węgier w 2013 roku. Rozpędzonym samochodem wjechała do morza, w wyniku czego mężczyzna utonął. Teraz 29-latka postanowiła wrócić do tego dnia, dodając, że została skazana niesłusznie.
Reklama
Reklama

W liście przesłanym portalowi Independent.ie kobieta zwraca uwagę, że "sędziowie osądzili ją niesłusznie". 

"W więzieniu nie mogę spać, bo wciąż myślę. Boję się rozmawiać z kimkolwiek. Nie boję się o swoje życie czy bezpieczeństwo, ale o moje zdrowie psychiczne" - zwraca uwagę w liście.

Opisała swoje doświadczenia z Csabą, które były wyjątkowo burzliwe, ponieważ mężczyzna darzył Polkę nieodwzajemnionym uczuciem. Przekazała, że Węgier "czuł się źle", kiedy jasno dała mu do zrozumienia, że nie będą razem.

"Chciałam, żebyśmy byli przyjaciółmi, aby w pracy panowała dobra atmosfera. Próbowałam mu to wyjaśnić, mówiłam, że jest przystojny i na pewno kogoś sobie znajdzie" - dodała.

Nawiązując do dnia morderstwa, Marta przekazała, że od razu zwróciła uwagę na jego "poważny stan psychiczny". 

Według irlandzkiego sądu, Marta celowo wjechała do wody. (Fot. The Irish Sun)

"Wsiadł do mojego samochodu i powiedział, żebym jechała na plażę. Był wściekły, jego twarz była sina. Krzyczał, że zabrałam mu ostatnią nadzieję i jego życie nie ma sensu. Powiedział mi, że nie chce żyć beze mnie i że zadaję się z ludźmi, z którymi nie powinnam jego zdaniem rozmawiać. Pamiętam, że wcisnęłam na gaz, a później był tylko huk. Uderzyliśmy w coś i wpadliśmy samochodem do wody" - napisała.

"Zrobiło mi się ciemno przed oczami, nic nie widziałam" - opisała ostatnie chwile przed tym, jak udało jej się wydostać samochodu. Na miejscu byli już lokalni policjanci.

"Nigdy nie chciałam odebrać życia ani sobie, ani Csabie. Szanuję życie innych" - dodała. 

29-letnia Polka przekazała w emocjonalnym liście, że jest jej przykro, że wyrządziła taką krzywdę rodzinie Węgra, ale wciąż nie może uwierzyć, że została skazana na dożywocie.

"Ciężko mi cokolwiek planować. Nie mogę podjąć żadnej decyzji, nie wiem czy będę w związku, czy będę posiadać dzieci - moja sytuacja jest niepewna" - napisała, tłumacząc powód, dla którego chce się odwołać teraz od wyroku sądu. 

Jej wersja zdarzeń nie do końca pokrywa się z tą, do której doszli prokuratorzy. Według nich, kobieta specjalnie wjechała do morza, mając świadomość, że Csaba nie potrafi pływać. W momencie wypadku wyłącznie jej okno (kierowcy) było otwarte.

W wyniku śledztwa ustalono również, że nieszczęśliwie zakochany chłopak przez dwa lata prześladował i nachodził Polkę, która nigdy nie dała mu do zrozumienia, że może mieć szansę na związek.

Dziennikarze gazety "The Sun" donieśli, że Polka w więzieniu zaprzyjaźniła się z inną kobietą z Europy Wschodniej, która odsiaduje wyrok za zabicie własnej matki.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama