Pszczoły i motyle w Wielkiej Brytanii zagrożone. Winna aura
„Aura płata figla nie tylko ludziom - chłodne lata i ciepłe zimy uderzają także w owady. Tak dzieje się od co najmniej 10 lat, ale najgorszy dla pszczół i motyli był mijający rok” – ocenia National Trust.
Z całego kraju napływają niepokojące wieści. I tak w miejscowości Lytes Cary w hrabstwie Somerset populacja trzmieli spadła o 85% w stosunku do poprzedniego roku. National Trust Purbeck w Dorset z kolei martwi się spadkiem liczby motyli zwanych polowcami szachownicami, która zmalała o 73%.
Naukowcy z Wielkiej Brytanii uważają, że ocieplenie klimatu grozi wyginięciem w tym kraju kilku gatunków motyli wyjątkowo wrażliwych na upały. Jeśli emisje CO2 utrzymają się na obecnym poziomie i klimat będzie się ocieplać, znikną bielinek kapustnik i osadnik egeria.
Niektóre gatunki motyli mogą wyginąć w Wielkiej Brytanii do 2050 roku - ocenili naukowcy w badaniu opublikowanym w "Nature Climate Change". Nawet najniższe prognozowane nasilenie ocieplenia klimatu może zdziesiątkować populację motyli - ostrzegli naukowcy.
Latem 2016 roku znany przyrodnik David Attenborough namawiał Brytyjczyków do liczenia motyli (Big Butterfly Count), aby pomóc naukowcom znaleźć przyczyny ich ginięcia.
Obecność owadów w życiu człowieka jest bardzo ważna, bez pszczół wiele upraw ogrodniczych przestałoby istnieć. W zapylaniu roślin biorą udział nie tylko pszczoły miodne, ale również trzmiele, pszczoły samotnice, motyle, a nawet muchówki.
Ponad 75% spośród czołowych gatunków roślin uprawianych na Ziemi zależy od organizmów zapylających.