Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wielka Brytania nowelizuje prawo związane z dopalaczami

Wielka Brytania nowelizuje prawo związane z dopalaczami
Rząd zamierza całkowicie pozbyć się problemu dopalaczy na Wyspach. (Fot. Getty Images)
Ustawa o substancjach psychoaktywnych (Psychoactive Substances Act) wejdzie w życie 26 maja br. i całkowicie zakaże nie tylko dystrybucji, ale również konsumpcji tzw. dopalaczy, a dokładnie 'substancji przeznaczonych do spożycia przez ludzi, które są zdolne do wytwarzania psychoaktywnego efektu'.
Reklama
Reklama

Przepisy mają obejmować wszystkie wytworzone chemicznie substancje, które swoimi właściwościami mają imitować działanie narkotyków. Dotyczy to m.in. bardzo popularnego na Wyspach mefedronu (dostępny handlowo w postaci kryształków, proszku, tabletek lub kapsułek - przyp. red.). Szacuje się, że tylko w 2014 roku pozbawił on życia 140 młodych osób. Dane rządowego biura statystycznego Official for National Statistics wskazują jednak, że w 60 procentach przypadków przyczyną zgonu nie była sama substancja, a jej łączenie z innymi w krótkim odstępie czasu.

Do nowych przepisów bardzo sceptycznie podeszli eksperci od uzależnień. Ich zdaniem, pomysł rządu to walka przy użyciu tępego narzędzia, a pieniądze na nią przeznaczone powinny być wydane na edukację i programy prewencyjne.

Psychoactive Substances Act zakazuje prawnie produkcji, transportu, sprzedaży oraz spożywania dopalaczy. Osoby zajmujące się handlem mogą liczyć na 7 lat pozbawienia wolności. Karane będzie również samo posiadanie, które może skończyć się 2 latami w więzieniu. Kary za posiadanie substancji psychoaktywnych zostały ustalone identycznie do tych, które obowiązują dla tzw. narkotyków z grupy C. W jej skład wchodzi m.in. pigułka gwałtu, metakwalon czy haszysz i z założenia obejmuje ona środki o najmniejszej szkodliwości dla zdrowia.

Nowe uprawnienia otrzyma również policja, która będzie mogła przeszukać podejrzaną osobę pod kątem znalezienia przy niej dopalaczy. Idea "przejmij i zniszcz" daje funkcjonariuszom również prawo do zamknięcia sklepów, które prowadzą handel podejrzanymi substancjami.

"Nowe prawo z pewnością zmniejszy dostępność tych substancji na rynku, ale z drugiej strony zmusi wielu ludzi do przerzucenia się na tradycyjne narkotyki, co w pewnym sensie nie jest do końca złe. Na przykład naturalna marihuana jest bezpieczniejsza niż syntetyczna" - skomentował dr Adam Winstock, psychiatra i specjalista do spraw uzależnień. Dodał mimo wszystko, że jego zdaniem tego rodzaju polityka nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. "Najlepszą polityką w walce z narkotykami jest uczciwy dialog i edukacja" - ocenił.

Nielegalne środki odurzające bez problemu można kupić w wielu sklepach w Wielkiej Brytanii. (Fot. Getty Images)

Zmian w ustawie usilnie broni jednak rząd. Karen Bradley, pełniąca funkcję ministra do walki z nadużyciami, wyzyskiem i przestępczością, uważa, że nowe regulacje okażą się skuteczne w walce ze zjawiskiem.

"Substancje psychoaktywne rozbijają ludzkie życie i jesteśmy zobowiązani wprowadzć to prawo z myślą o tych, którzy stracili swoich bliskich. Nowelizacja przyniesie kres otwartej sprzedaży niebezpiecznych środków na głównych ulicach. Przesłanie jest jasne - tak zwane dopalacze nie są bezpieczne" - skomentowała kobieta.

 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama