Burmistrz Londynu ogłosił zamrożenie cen biletów za przejazdy

Przyszły rok oznacza dla sieci londyńskiego transportu publicznego szereg zmian, a dla pasażerów - kolejne podwyżki. Decyzją burmistrza Borisa Johnsona opłaty za większość przejazdów zostały zamrożone.

Dla osób podróżujących metrem w godzinach poza szczytem (off-peak) jednodniowe, papierowe bilety (One Day printed Travelcard) będą uproszczone do jednolitej opcji dla stref 1-6, a ich cena pozostanie ta sama: £8,90. Tymczasem jednodniowy papierowy bilet na każdą godzinę (Anytime One Day Travelcard) wzrośnie o 40p dla stref 1-2 (£9,20) i 1-4 (£11,40) oraz o 60p dla stref 1-6 (£17,00).

Dla tych, którzy nie korzystają z metra regularnie, ale za przejazdy płacą kartą Oyster, władze miasta mają dobre wiadomości: dzienny limit zużycia środków pozostanie na tym samym poziomie, co w roku 2013.

Także opłaty za pojedyncze przejazdy metrem i kolejką w większości będą takie same - więcej wyniosą nas jedynie podróże do 1 strefy (zarówno w godzinach szczytu, jak i poza nim) oraz do stref 1-2 poza szczytem (wzrost o 10p).
Tych, którzy za każdorazowy dojazd płacą gotówką, czeka podwyżka 20p.

W przypadku autobusów, przy płatności Oysterem, zdecydowano na zachowanie tego samego dziennego limitu za przejazdy - £4,40. Nie podniesiono również opłaty za pojedynczy bilet kupowany u kierowcy (£2,40), jednak od połowy 2014 roku planowane jest całkowite zniesienie tej możliwości.

Podróżni z kartą Oyster muszą się liczyć z podwyżką o 5p za każdorazowy przejazd (£1,45) - tyle samo zapłacimy przykładając do autobusowego czytnika kartę bankową typu "contactless". Cena tygodniowego biletu autobusowego (7 Day Bus&Tram Pass) wzrośnie natomiast o 80p - do £20,40.

Władze miasta chcą też jak najszybciej wprowadzić opcję płatności "contactless" we wszystkich środkach transportu publicznego (obecnie płatność ta jest możliwa tylko w autobusach).