Coraz więcej pieniędzy dla polskich ofiar rasistowskiego ataku w Plymouth

Pieniądze dla Polaków zaczęto zbierać wkrótce po rasistowskim ataku w Plymouth. Rodzinie Banaszaków spalono ogrodową altankę. Polacy otrzymali też anonimowy list z pogróżkami. Kazano im wracać do swojego kraju.

Odpowiedź Brytyjczyków na atak przestępców była wzruszająca. Poza słowami otuchy w angielskich mediach, założono też konto, aby dla poszkodowanych uzbierać kwotę potrzebną na odbudowę altany i pokrycie szkód.

Pomysłodawczynią akcji jest Hannah Brotherstone. Kobieta była zszokowana przestępstwem w jej okolicy i postanowiła w jakiś sposób pomóc swoim polskim sąsiadom.

Budujące jest to, że na stronie Crowdfunding.justgiving.com wśród darczyńców jest duża liczba brytyjskich imion i nazwisk. Datki przekazali także Polacy i osoby anonimowe. Komentarze są pełne wsparcia i solidarności z Polakami. Można przeczytać między innymi: „Przepraszam bardzo”. „Załączam słowa pokoju i solidarności z moimi polskimi siostrami i braćmi”. 

Do ataku na Polaków doszło kilka dni po referendum. Policja w południowo-zachodniej Anglii prowadzi śledztwo w sprawie podpalenia przybudówki ogrodowej w domu polskiej rodziny w Efford, wschodniej dzielnicy Plymouth. Podpalacze zostawili kartkę z groźbą: "wynocha do swojego p...go kraju, następna będzie wasza rodzina".