Portale społecznościowe szkodzą zdrowiu

Ponadto, jak twierdzi dr Sigman, korzystanie z takich stron powoduje ograniczenie kontaktów ludzkich, co może zmieniać pracę naszych genów, obniżać odporność organizmu czy wydzielanie hormonów.

Swoje obawy Dr Sigman przedstawił w najnowszym magazynie 'Biologist' wydawanym przez Institute of Biology.

Jego zdaniem, korzystając ze stron społecznościowych ludzie stają się bardziej wyalienowani.

Jak wykazały ostatnie badania, od roku 1987, czyli od kiedy powszechnie zaczęto używać mediów elektronicznych, dramatycznie spadła liczba godzin spędzanych na bezpośrednim kontakcie międzyludzkim. Interakcja międzyludzka ma wpływ na nasze ciało, z którym nie ma kontaktu, kiedy komunikujemy się za pośrednictwem e-maili.

“To prawdopodobnie mechanizm wynikający z ewolucji, który rozpoznaje korzyści wynikające w bycia razem w tym samym miejscu” wyjaśnia Sigman.

Poziom hormonów takich jak np. oksytocyna, zwany także hormonem przytulania, który odpowiada za więzi społeczne zmienia się w zależności od tego czy osoba jest blisko czy nie.

"Wiele z tego nie rozumiemy, ale to czy osoba jest obecna realnie czy wirtualnie ma znaczenie” dodaje.

Istnieje 209 genów 'regulowanych społecznie'. Niektóre z nich mają wpływ na system immunologiczny, dzielenie się komórek czy na nasze reakcje na stres.
Poziom ich aktywności może powodować choroby systemu odpornościowego lub inne problemy zdrowotne obserwowane u osób, które żyją w społecznym odosobnieniu.

Dr Sigman oskarżył też media elektroniczne o pozbawianie dzieci i młodzieży podstawowych umiejętności społecznych oraz umiejętności czytania języka ciała.