Zmarł polski bokser z Anglii
„Kuba po ciosie stracił przytomność i już jej nie odzyskał. Zadany cios spowodował wylew krwi do mózgu. Zdaniem lekarzy obrażenia były tak silne, jakby poszkodowany spadł z kilku, kilkunastu metrów uderzając bokiem głowy o twardą powierzchnię" – poinformował wujek boksera Marcin Śmigaj.
„Kuba nie oddychał samodzielnie od niedzieli. W poniedziałek, po szczegółowych badaniach mózgu, zgodnie z brytyjskim prawem został uznany za zmarłego. We wtorek Kuba miał zostać odłączony od respiratora. Rodzina nie chciała się zgodzić, podobnie jak na pobranie organów do przeszczepu. Ostatecznie siostra Kuby, Magda wyraziła na to zgodę” - cytuje wujka boksera serwis Sport.pl
Marcin Śmigaj w mailu do redakcji Londynek.net napisał, że serce Kuby trafi do 16-letniego Anglika, który bardzo potrzebuje przeszczepu.
Fundusze, które były zbierane przez siostrę boksera za pomocą strony FundMe na jego leczenie, teraz mają zostać przeznaczone na pogrzeb i sprowadzenie prochów Kuby do Polski, a jego ciało będzie skremowane. Rodzina chce, aby spoczął w rodzinnym Śmiglu.
Wątpliwości budzi przebieg walki. Sprawą zajmą się inspektorzy z Great Yarmouth Borough Council - podaje BBC.