Zabójca Polaka z Hounslow skazany na 17 lat
Do tragedii doszło 8 października 2017 roku. W toku postępowania ustalono, że kilka godzin przed śmiercią Kamil M. przebywał w pubie przy Bath Road. Po opuszczeniu lokalu był widziany przez świadków, jak rozmawia z Daikovem i kobietą, a następnie oddalają się Lampton Road w kierunku zaułka. Niedługo potem z alejki wybiegła kobieta, a za nią oddalił się sprawca. Para rozeszła się w przeciwnych kierunkach.
Ciało Polaka znaleziono około 3:00 nad ranem. Sekcja zwłok wykazała, iż zmarł z powodu obrażeń mózgu. Napastnik “bezlitośnie” skopał, a następnie skakał po głowie 31-latka. Ofiarę zostawił w zaułku nieprzytomną. W sądzie Daikov tłumaczył się, iż zaatakował Polaka, ponieważ bał się, że ten chce go okraść.
W poniedziałek 26-latek został skazany za zabójstwo na 17 lat więzienia. O wcześniejsze wyjście na wolność będzie mógł się starać dopiero po odbyciu dwóch trzecich wyroku.
“Nie pogodziłam się i nigdy się nie pogodzę z faktem, że mój syn nie żyje. Czuję pustkę, nie widzę nic między jego życiem a grobem. Nie chcę myśleć o jego śmierci, o nim martwym. Obraz syna powraca do mnie podczas bezsennych nocy. Myślenie o tym, jak musiał cierpieć podczas ataku i jak leżał bezlitośnie skatowany przez Daikova, jest ogromnie bolesne. Daikov zostawił go na powolną śmierć, nie udzielił mu pomocy, nie wezwał pogotowia, nie zainteresował się tym, co się z nim stało” - oświadczyła matka Kamila.
Kobieta, która towarzyszyła mężczyznom, nie została aresztowana.