"Z hamburgerem metrem nie pojedziesz". Nowy sposób na walkę z otyłością w UK
Spożywanie hamburgerów, frytek i wszystkich innych niezdrowych potraw na wynos powinno być całkowicie zakazane w autobusach, metrze i pociągach na wzór palenia papierosów czy picia alkoholu. Takie ograniczenie – zdaniem naukowców – poprawi zdrowie Wyspiarzy, którzy tyją na potęgę.
Profesor Jason Halford z Europejskiego Stowarzyszenia Otyłości twierdzi, że dzięki temu obostrzeniu, w środkach transportu publicznego Brytyjczycy nauczą się choć na chwilę odstawić na bok tłuste i słodkie przekąski.
Jako wzór do naśladowania ekspert przytoczył linię tramwajową Metrolink z Manchesteru, gdzie obowiązuje już zakaz spożywania „śmieciowego jedzenia” podczas podóży.
"Jemy przez cały czas, bo mamy ku temu okazję, Kiedy dorastałem w latach 70., potrawy na wynos były rzadkością, przekąski trzeba było przygotowywać samodzielnie" - podkreślił Halford. "Teraz jedzenie jest wszechobecne, gdzie nie wejdziesz, tam ktoś je i to niezdrowe rzeczy" - zaznaczył ekspert.
Transport for London (TfL) w 2008 roku wprowadził zakaz picia alkoholu. Od tego czasu prowadzi również kampanię niespożywania "silnie pachnących potraw". Niemal na każdej stacji metra i w autobusach Londynu można zobaczyć plakaty z takimi informacjami.
Lekarze pozytywnie przyjęli ten pomysł. Zakaz może wśród wielu Wyspiarzy wyeliminować nawyk jedzenia niezdrowych przekąsek „w drodze”. Krytycy planu pytają, kto będzie weryfikował, która z potraw jest zdrowa, a która nie? O ile jasne jest, że spożywanie hamburgerów może być zakazane, co na przykład z curry na wynos? Te pytania pozostają jeszcze bez odpowiedzi.
Sprawa jest poważna: naukowcy twierdzą, że do 2025 r. na Wyspach wskaźniki otyłości będą najwyższe w Europie. Co trzeci Brytyjczyk będzie narażony na życie z dodatkowymi kilogramami i wszystkimi ich konsekwencjami, takimi jak ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2 czy choroby serca.