Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii szansą na poważną debatę w sprawie Brexitu

Wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii szansą na poważną debatę w sprawie Brexitu
Brexitowe negocjacje ruszają już za tydzień. (Fot. Thinkstock)
Pyrrusowe zwycięstwo torysów w wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii to szansa na rozpoczęcie poważnej debaty o Brexicie - ocenia dzisiejszy 'Financial Times'. Dodaje, że sztywne stanowisko premier Theresy May nie sprzyja interesom gospodarczym kraju.
Reklama
Reklama

"FT" przypomina w artykule redakcyjnym, że rozmowy mające na celu ustalenie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE mają rozpocząć się już za tydzień. Tymczasem w czwartek partia May straciła większość bezwzględną w Izbie Gmin, chociaż premier liczyła, że w wyborach uzyska od Brytyjczyków mandat na przeprowadzenie twardego Brexitu.

"To niebezpiecznie niestabilna sytuacja", która znacznie zwiększa ryzyko, iż Wielka Brytania wyjdzie z UE bez porozumienia - ocenia "FT". Pod znakiem zapytania stanęła bowiem zdolność May do otrzymania poparcia parlamentu dla porozumienia w sprawie Brexitu lub przyjęcia przepisów niezbędnych do wprowadzenia go w życie.

"Nie jest jasne, kiedy Wielka Brytania będzie w stanie przedstawić spójne stanowisko negocjacyjne, a zegar tyka" - zauważa gazeta.

Według niej, taka sytuacja może okazać się jednak także korzystna, gdyż jest szansą na porzucenie przez May "sztywnej interpretacji wyników referendum (w sprawie Brexitu - przyp.red.) i znalezienie drogi, która lepiej służyłaby interesom narodowym i chroniłaby gospodarkę".

"Nadszedł czas na przeprowadzenie otwartej, spóźnionej debaty na temat kompromisów, jakie pociągnie za sobą Brexit, i na bycie szczerym wobec wyborców na temat realiów brytyjskiej pozycji negocjacyjnej" - apeluje "FT".

Dziennik uważa, że May częściowo będzie musiała złagodzić swoje stanowisko. Choć przed referendum DUP opowiadała się za Brexitem, to teraz jest głęboko zaniepokojona perspektywą kontrolowanej granicy z Irlandią. "FT" dodaje, że May "swe wątłe utrzymanie się u władzy zawdzięcza wyborczym zdobyczom torysów w Szkocji, gdzie jej deputowani podzielają preferencje wyborców, by pozostać częścią wspólnego rynku".

Dotychczas premier Wysp dążyła do takiego Brexitu, w którym ważniejsza od miejsc pracy i wzrostu gospodarczego byłaby suwerenność. "W wyborach parlamentarnych nie chodziło o Brexit sam w sobie, ale imponująca frekwencja wśród młodych ludzi sugeruje odrzucenie jej zmizerniałej wizji. Jest to więc okazja do głębokiej ponownej oceny tego, do czego Wielka Brytania powinna dążyć w stosunkach z Unią" - komentuje "FT".

Dziennik zaznacza, że pozostanie częścią wspólnego rynku i unii celnej jest w interesie UE i oznaczałoby zgodę na dalszą jurysdykcję Trybunału Sprawiedliwości UE i unijnych regulacji. "Biznes nie ma ochoty narzekać na brukselską biurokrację, gdy ma do czynienia z napięciem dotyczącym Brexitu. Przy braku mapy drogowej inwestycje i zaufanie będą topnieć" - zauważa "FT".

Trudniejszą kwestią według gazety jest imigracja. Istnieje duża różnica między domaganiem się pewnych zabezpieczeń przed niekontrolowaną i trudną do opanowania falą imigracji i upieraniem się przez May przy arbitralnym celu liczbowym, który da się osiągnąć tylko poprzez zdecydowane kroki wobec wszystkich migrantów - zarówno studentów jak i zbieraczy truskawek.

W następstwie wyborów pojawiły się oznaki, że wcześniej onieśmieleni politycy i przywódcy biznesowi głośniej zaczynają opowiadać się za bardziej pragmatycznym podejściem do Brexitu. Taka droga mogłaby, według "FT", zostać zdefiniowana w następstwie rozmów międzypartyjnych lub dyskusji grupy mędrców.

"FT" nazywa pustym sloganem to, że brak porozumienia jest lepszy niż złe porozumienie. "Nadszedł czas na dojrzałą debatę, w której położono by odpowiedni nacisk na miejsca pracy i wzrost gospodarczy" - apeluje dziennik.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama