Wynajem w Londynie droższy niż mieszkanie w najlepszych europejskich hotelach
W przeliczeniu na dobę, wynajem londyńskiego mieszkania to średnio £55 za noc - jeszcze 4 lata temu kwota ta była o 30 procent niższa. W tej samej cenie można dostać pokój w luksusowych hotelach w Dublinie, Rzymie, Paryżu czy Brukseli, gdzie oprócz dachu nad głową i miejsca do spania, można spodziewać się codziennej opieki, sprzątania, braku rachunków i śniadania do łóżka. W hotelach często do dyspozycji gości są również takie udogodnienia jak basen, siłownia lub spa.
Jeśli £55 za noc to zbyt duży wydatek, warto rozważyć tańsze opcje. Jedną z nich jest nowoczesny hotel Mercure Warszawa Grand ulokowany praktycznie w centrum miasta. Można zdecydować się również na hotele sieci Best Western Plus w Paryżu, Nordic Hotel Domicil w Berlinie czy Relais Castrum Boccea w Rzymie. Wszystkie one oferują nocleg z szeregiem udogodnień za mniej niż £55 na dobę.
Trafne porównanie cen mieszkań w Londynie do cen hoteli nie pojawiło się znikąd. Ich autorem jest kandydat na burmistrza Londynu Sadiq Khan, który chciał w ten sposób uwypuklić fatalną sytuację na rynku mieszkaniowym.
"Za rządów torysów ceny wynajmu wzrosły o 30 procent i tego samego można się spodziewać, jeśli Zac Goldsmith przejmie władzę. Wówczas średnia cena wyniesie ponad £2 tys. miesięcznie" - skomentował Khan. To nie pierwszy raz, kiedy laburzysta posługuje się kontrowersyjnymi porównaniami. Jakiś czas temu ogłosił, że podróż londyńskim metrem jest droższa niż lot klasą biznes do Nowego Jorku. Innym razem porównał ceny domów na Wyspach do cen tropikalnych wysp, które są znacznie tańsze.
W tym samym czasie światło dziennie ujrzała nietypowa oferta na londyńskim rynku nieruchomości. Dwudziestoletnią, wymagającą remontu kawalerkę wielkości jednej trzeciej wagonu metra wyceniono na £300 tysięcy. Wysoka cena wynika z lokalizacji - mieszkanie położone jest ona w pobliżu domu towarowego Harrods i otaczają je domy warte nawet £4 miliony.