Worek ziemniaków jako napiwek? Lista pozostawianych rzeczy w brytyjskich hotelach
Goście hotelowi sieci Travelodge najczęściej zostawiali w pokoju misie. Może nie jest w tym nic dziwnego – ocenia dziennik “Metro” – poza niedźwiedziem Rupertem.
Pracownicy hotelu regularnie są też pytani o pozostawione w hotelu klucze i części garderoby. Sprzątaczki natknęły się jednak także na urnę z prochami męża jednej z turystek, kostiumem budowniczego Boba, a nawet wannę, całą wypełnioną ziemniakami.
Na liście nie brakuje żywych zwierząt. Jeden z gości zostawił w pokoju małego kotka, inny – królika. Szczekaniem swoją obecność zasygnalizował też pozostawiony w hotelu przez właściciela pies rasy Yorkshire Terrier o imieniu Robbins.
Roztargnieni goście hoteli Travelodge zostawili też wiele dokumentów, wśród nich: dyplom inżyniera, licencję pilota, pamiętnik prowadzony przez 4 lata czy scenariusz filmowy.
Do dziwnych rzeczy znalezionych przez sprzątaczki hotelowe zalicza się z pewnością również osiem koszy wypełnionych drewnianymi łyżkami, dron, skuter inwalidzki, kajak i tekturowa podobizna rzeczywistych rozmiarów Brada Pitta.
Na liście znalazły się także luksusowe przedmioty takie jak złoty naszyjnik, antyczny zegar czy ślubny płaszcz wysadzany cyrkoniami od Swarowskiego za 5 tys. funtów.
O ile udekorowana choinka świąteczna zostawiona w pokoju hotelowym może nikogo nie zdziwić, o tyle zamknięta teściowa już tak - donoszą dziennikarze "Metro".