Woman scalded by cup of tea on Ryanair flight awarded EUR 10.5k

Grainne Dunworth z Ballingarry w hrabstwie Limerick zamówiła herbatę podczas lotu do Dublina, w styczniu ubiegłego roku. 27-latka wracała z przyjaciółmi z wycieczki do czeskiej Pragi.

Jak zeznała w sądzie, pokrywka pojemnika nie została odpowiednio domknięta i kiedy go podniosła, wieczko się uchyliło. “To mnie zaskoczyło i przestraszyło, dlatego upuściłam kubek” - relacjonowała pasażerka.

Wrzątek wylał się, parząc jej podbrzusze i prawe udo.

Stewardessa Irene Haygir zeznała, że załoga jest specjalnie przeszkolona pod kątem serwowania napojów i w swojej 10-letniej karierze zawsze się upewniała, czy pokrywki na gorących napojach są odpowiednio umocowane. Jak poinformowała, nie wiedziała, kto sprzedał kobiecie napój, lecz gdy pospieszyła jej na pomoc, zobaczyła na stoliku otwartą saszetkę z mlekiem. Jej zdaniem, powódka otworzyła wieczko, aby dolać do herbaty mleko.

“Poparzenia zdarzają się od czasu do czasu i nie ma wątpliwości, że i tym razem do tego doszło. Pani Dunworth była zestresowana i zszokowana i od razu zauważyłam, że kubek spadł. Takie sytuacje zdarzają się każdego miesiąca” - zeznała stewardessa.

Poszkodowana zaprzeczyła, jakoby otwierała kubek po odebraniu go od obsługi.

Andrew Walker, obrońca reprezentujący Ryanair, utrzymywał, że winna wypadku jest powódka, która upuściła kubek po dolaniu do napoju mleka.

Sędzia sądu rejonowego przychylił się do wersji pasażerki i przyznał jej €10,5 tys. odszkodowania.