Wielką Brytanię czeka świąteczny koszmar komunikacyjny?

Wyspiarzy czeka prawdziwy koszmar komunikacyjny. W anielską cierpliwość muszą się uzbroić wszyscy, którzy na święta wyjeżdżają za granicę i lecą samolotem. Niektóre linie lotnicze, takie jak easyJet, sprzedały na okres od 3 do 6 kwietnia za dużą ilość biletów. Ofiarą tzw. „overbooking” padł jeden z reporterów telewizji ITV, który miał zrealizować reportaż na temat wyjazdów Brytyjczyków na długi weekend do Hiszpanii. Dziennikarz zamiast na Costa del Sol wylądował na Costa Brava, bo przewoźnik udostępnił nadmiar biletów.

Tłok i opóźnienia zapowiada największe brytyjskie lotnisko – Heathrow, które spodziewa się w ciągu czterech dni ponad 800 tys. pasażerów. Władze portu twierdzą, że padnie kolejny rekord. Z tego powodu lotnisko zatrudniło 150 dodatkowych osób, które będą pomagać podróżnym w poruszaniu się po terminalu.

Z lotniska Gatwick natomiast skorzysta prawie pół miliona podróżnych - to o 11% więcej niż w roku ubiegłym. Tylko w Wielki Piątek z Gatwick wyleci 65 tys. pasażerów. Najwięcej osób na kilkudniowy odpoczynek wybrało Barcelonę, potem kolejno Dublin i Malagę.

Podobnie będzie na lotnisku Stansted. W piątek wyleci z niego 45 tys. osób. Przebojem jest nowy kierunek Ryanaira – Wyspy Azory. Pierwszy lot na wyspę Sao Miguel na Atlantyku odbędzie się w sobotę.

Z lotniska w Edynburgu wyleci 17 tysięcy samolotów. Amsterdam, Dublin i Paryż są głównymi kierunkami Szkotów. Najwięcej podróżnych poleci do Malagi w Hiszpanii.

Na brytyjskich drogach raczej nie da się uniknąć korków. Policja podaje, że samochodem w nadchodzące dni wyjedzie ponad 16 milionów mieszkańców Wysp. Tylko w Wielki Piątek na trasach pojawi się prawie 4 milionów aut - co najmniej o milion więcej w Wielkanocną Niedzielę.

Niemiłe niespodzianki czekają też wszystkich, którzy zdecydowali się na wielkanocną podróż pociągiem. Spodziewane są spore opóźnienia, bo na nadchodzące dni zaplanowano roboty remontowe na najbardziej uczęszczanych trasach kolei – informuje dziennik „The Independent”.