"Wielka Brytania to nie kraj dla młodych ludzi"
Szanse młodych ludzi na znalezienia jakiegokolwiek zatrudnienia w Zjednoczonym Królestwie maleją z roku na rok – podaje dziennik „The Guardian".
Po pierwsze starsi Brytyjczycy coraz rzadziej zmieniają pracę, a po drugie - dłużej pracują. Tendencja zwiększa się od sześciu lat, czyli od czasu krachu gospodarczego - dodaje gazeta. Choć od 2010 roku w Wielkiej Brytanii stworzono ponad 2 miliony miejsc pracy, negatywny trend utrzymuje się.
W ostatnich latach na Wyspach absolwenci zmagają się z jeszcze jednym problemem, a mianowicie brakiem stabilizacji zawodowej – wynika z raportu ośrodka analitycznego Resolution Foundation.
W dokumencie zatytułowanym „Stabilna praca” eksperci wyróżniają jeszcze jedną nowość charakterystyczną dla ostatnich kilku lat. Kobiety coraz szybciej wracają do pracy po urlopie macierzyńskim - głównie w obawie przed zwolnieniem.
Młodzi tracą wiarę w siebie, bo coraz więcej z nich pracuje tylko na pół etatu przez więcej niż pięć lat. Absolwentom częściej odmawia się stałych umów o pracę, angażując na tzw. zerowe kontrakty – informuje „The Guardian”.
Najmłodsi pracownicy na brytyjskim rynku pracy w wieku od 22 do 30 lat zarabiają obecnie o 8% mniej niż w 2007 roku. Osoby powyżej 60. roku życia mają natomiast wyższe zarobki o 7% w porównaniu z 2007 rokiem – podkreśla „The Independent”.