Wędkarz z Anglii zaatakowany przez rybę. Życie uratowało mu pogotowie
Wędkowanie 28-latka mogło skończyć się tragicznie. Mężczyzna z radości, że złapał solę, podrzucał ją do góry. Ryba wyskoczyła z jego rąk wprost do gardła, uniemożliwiając wędkarzowi oddychanie. Pierwszej pomocy próbowali udzielić mu znajomi, którzy wezwali pogotowie.
Ratownicy medyczni poinformowali brytyjskie media, że 5 października zostali wezwani na molo Boscombe w Bournemouth w hrabstwie Dorset, gdzie znaleźli leżącego mężczyznę.
"Nie wiedzieliśmy, co było przyczyną zadławienia mężczyzny. Dopiero potem dowiedzieliśmy, że wędkarz miał w gardle praktycznie całą rybę. Musiałem wyjąć ją z gardła pacjenta" - poinformował jeden z ratowników medycznych, Matt Harrison.
Pracownik pogotowia stwierdził również, że był to najdziwniejszy przypadek, w którym przyszło mu ratować człowieka i, jak stwierdził, podobny na pewno nigdy się już nie wydarzy - podaje dziennik "The Telegraph".