Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wątek Polaków na francuskiej debacie prezydenckiej

Wątek Polaków na francuskiej debacie prezydenckiej
Marine Le Pen krytycznie odniosła się do pomysłu przenoszenia produkcji do Polski. (Fot. Getty Images)
Choć samą prezydencką debatę, która miała miejsce wczoraj, lokalne media we Francji oceniły wprost jako 'nudną', warto odnotować wątek, który się na niej pojawił, a który bezpośrednio dotyczył Polski.
Reklama
Reklama

Dziennik "Le Monde", omawiając debatę pięciu kandydatów na urząd prezydenta, uznanych przez telewizję TF1 za najważniejszych, uznał, że "mimo ponad trzech godzin debaty na żywo nie jest pewne, czy Francuzi mają wyraźniejszy ogląd tej kampanii pełnej nieoczekiwanych epizodów (...), bo w gruncie rzeczy mało było niespodzianek i zabrakło nowych propozycji".

Większość francuskich mediów zgadza się, że trudno mówić o zwycięzcy debaty. Jak oceniono w BFM TV, "każdy z kandydatów miał trochę lepsze i trochę gorsze momenty, ale nie przeważa to szali".

Z polskiego punktu widzenia zdecydowanie wyróżniła się kandydatka Frontu Narodowego (FN) Marine Le Pen. Dziennik "Liberation" podsumował jej występ, zwracając uwagę, że "ci, którzy (ją) odrzucają, nadal będą odrzucać, a ci – coraz liczniejsi – których oczarowuje, dostali to, czego oczekują".

Le Pen postawiła Polskę w bardzo negatywnej dla Francuzów roli. Napiętnowała przeniesienie zkaładów sprzętu gospodarstwa domowego z Amiens do Łodzi. Kandydatka FN zapowiedziała, że  jeśli będzie prezydentem, nie dopuści do tego, aby "polscy pracownicy zarabiali, produkując towary, które sprzedawać się będzie francuskim bezrobotnym".

Ten fragment debaty skomentował ekonomiczny dziennik "Les Echos", który ocenił, że "w ten sposób kandydatka przepoczwarzyła się we francuskiego Donalda Trumpa, proponując takie same jak prezydent USA rozwiązania – 35-procentowy podatek na sprowadzane do Francji towary produkowane za granicą".

Polski akcent pojawił się również ze strony Jean-Luc Melenchona (Francja Nieujarzmiona), który zaproponował, aby "raz jeszcze poruszyć sprawę granic po ZSRR". Swoje wezwanie umotytwował potrzebą dyskusji z Rosją, zamiast prowadzeniem wyścigu zbrojeń.

Wczorajsza debata była bardzo długa i większość widzów nie wytrzymała do końca – powtarzają media, cytując liczne wpisy na portalach społecznościowych.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 23 kwietnia, a druga 7 maja. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama