Waszczykowski: Negocjacje z Wielką Brytanią powinny być rzeczowe i wolne od emocji
W swoim wystąpieniu, prezentującym kierunki polskiej polityki zagranicznej w 2017 r., Waszczykowski odniósł się m.in. do negocjacji pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią, dotyczących wyjścia tego kraju z UE.
Zaznaczył, że Polska uważa, iż rozmowy o Brexicie powinny "mieć charakter rzeczowy, wolny od emocji i koncentrować się na przyszłych relacjach Unii ze Zjednoczonym Królestwem". Relacje te - dodał minister - powinny być "bliskie, ale oparte na równowadze praw i obowiązków". Podkreślił również, że rezultat negocjacji "nie powinien sprzyjać dalszej dezintegracji Unii".
"Priorytetem będzie dla nas ochrona praw nabytych przez obywateli polskich mieszkających na Wyspach" - zapowiedział Waszczykowski. Zaznaczył, że prawa Polaków powinny być gwarantowane "bez względu na długość pobytu w Zjednoczonym Królestwie".
"Z Brexitem będą się wiązać również wyzwania związane z odejściem jednego z głównych płatników netto do budżetu, państwa - podobnie jak my - nienależącego do strefy euro" - dodał. Minister wskazał w tym kontekście, że w 2017 r. toczyć będą się prace nad kształtem Wieloletnich Ram Finansowych po 2020 r. Zapewnił, że polski rząd będzie "aktywnie uczestniczyć w tym procesie w celu zabezpieczenia naszych interesów, w tym w odniesieniu do polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej".
Szef polskiej dyplomacji zapowiedział jednocześnie, że Polska będzie aktywnie uczestniczyć w dyskusji o kształcie UE po Brexicie. Według niego w polskim interesie leży m.in. "przywrócenie w Unii centralnego miejsca państw członkowskich", zaś działania UE powinny "skupić się na tworzeniu podstaw wzrostu gospodarczego, bezpieczeństwie obywateli i stawieniu czoła wyzwaniom migracyjnym".
Waszczykowski podkreślał też poparcie Polski dla "umacniania jednolitego rynku", który - jego zdaniem - "sprzyja jedności i spójności UE" oraz sprzeciw wobec praktyk protekcjonistycznych i tworzenia nowych barier, w tym "zwłaszcza w odniesieniu do swobody przepływu osób".
"Ich przejawem są między innymi zmiany w przepisach o delegowaniu pracowników oraz brak swobody świadczenia usług, którą zjednoczona Europa zaczęła wprowadzać w życie w 1977 roku, czterdzieści lat temu" - dodał. Szef MSZ opowiedział się również za dostosowaniem jednolitego rynku do "wyzwań związanych z tzw. czwartą rewolucją przemysłową".
"Unia musi stać się przestrzenią, gdzie poza swobodnym przepływem towarów, osób, usług i kapitału zapewniony będzie swobodny przepływ danych. (...) Polska będzie przy tym zabiegać, by korzyści z jednolitego rynku cyfrowego rozkładały się możliwie równomiernie w całej UE" - mówił.