Walczyli razem w Powstaniu Warszawskim. Odnaleźli się po latach w angielskim domu opieki
Jak informują angielskie media, 87-letni Andrew Borowiec i 88-letni Ted Stopczynski są zachwyceni spotkaniem. Po upadku powstania ich drogi się rozeszły i do tej pory nie mieli ze sobą kontaktu. Zobaczenie towarzysza broni z lat młodości ożywiło wspomnienia.
Stopczyński - pseudonim "Bończa" lub "Mietek" - miał 17 lat, gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, w którym walczył jako starszy strzelec, a następnie dostał się do niemieckiej niewoli. To właśnie on zwerbował Andrzeja Borowca do szeregu powstańców, a następnie do legendarnego batalionu "Zośka".
Borowiec - pseudonim "Zych" - jako 15-letni chłopak walczył z Niemcami o wolność kraju w okupowanej Warszawie. Swoje losy opisał w książce "Chłopak z Warszawy", gdzie przedstawia swoje dzieciństwo w Makowie Podhalańskim, pierwsze dni wojny w oblężonym Lwowie, przenosiny do Warszawy i wstąpienie w szeregi konspiracji, udział w powstaniu oraz pobyt w niemieckim obozie jenieckim, a wreszcie krótki powojenny epizod w podziemnej organizacji Wolność i Niezawisłość (WiN).
Wspomnienia Borowca, po wojnie pracującego jako dziennikarz dla największych międzynarodowych agencji prasowych, zostały zredagowane przez współpracownika brytyjskiego "Observera", Colina Smith'a.
Obaj weterani trafili do domu opieki Ilford Park Polish Home, mieszczącym się w Newton Abbot w hrabstwie Devon. Chociaż trafili do placówki w podobnym czasie, to mieszkali w innych budynkach. Dopiero gdy osoba z personelu postanowiła ich sobie przedstawić, okazało się, że obaj panowie ramię w ramię stawiali czoła niemieckiemu okupantowi. Nie poznali się od razu, ale gdy padły nazwiska, wszystko stało się dla nich jasne - relacjonuje portal BBC, który przypomina, że wielu polskich żołnierzy - szczególnie z Armii Andersa - zostało po wojnie na Wyspach.