W całej Wielkiej Brytanii pojawiają się billboardy przeciw Brexitowi
Grupa pod nazwą "Stop the Silence UK" tylko w ciągu 10 dni zebrała wystarczająco dużo pieniędzy, aby rozpropagować swoją ideę za pomocą billboardów. Czytamy na nich: "Nie głosowalismy za... podwyżkami cen, przestępstwami z nienawiści, brutalnym Brexitem, deal or no deal (odniesienie do kategorycznego sformułowania brytyjskich polityków, mających negocjować z UE - przyp. red.). Społeczeństwo mówi - ale czy parlament słucha?".
Akcja spotkała się z tak dużym zainteresowaniem, że utworzono jej profil na Facebooku i wciąż zbierane są datki na kolejne postery.
"Rząd ignoruje miliony ludzi, których niepokoi takie kategoryczne podejście do Brexitu" - tłumaczy dziennikowi "Metro" pomysłodawczyni kampanii, 48-letnia Liz Holmes.
Billboardy pojawiły się już nie tylko w Londynie, ale także w takich miastach jak Bournemouth czy Cardiff. Wkrótce ich obecność będą mogli dostrzec mieszkańcy innych miast, bo datki na kampanię wciąż rosną.
"Wszystkim nam zależy na tym, aby negocjacje z Unią zakończyły się dla nas korzystnie. Nie wierzymy w to, że obecne podejście rządu może to zapewnić. Najważniejsze powinno być dobro kraju, a nie Brexit" - podsumowuje Holmes.
W ramach kampanii stworzono też film na You Tube, który ma już ponad 9 tys. wyświetleń.