W Dublinie powstały zapory antyterrorystyczne. "Lepiej dmuchać na zimne"
Po konsultacjach z policją dubliński urząd miasta ustawił bariery na najpopularniejszych deptakach. Dzięki nim nawet ciężkie samochody nie mogą wjechać na Henry Street i Grafton Street – najbardziej ruchliwe turystyczne i handlowe pasaże Dublina.
“Te blokady zabezpieczą pieszych przed atakami podobnymi do tych, do jakich doszło w Londynie, Barcelonie czy Nicei. Nawet gdyby jakiemuś pojazdowi udało się przebić, to hałas ostrzegłby przechodniów. Według mnie, w przyszłości takie bariery będą normalnym widokiem w centrum miasta. To nie oznacza, że istnieje powód do alarmu, urząd miasta działa prewencyjnie” - poinformował, powołując się na własne źródło portal DublinLive. ie.
Miasto postawiło na przyjazny wygląd przeszkód.
“Choć są to typowe urządzenia zabezpieczające, to zostały zaprojektowane tak, by cieszyły oko. Są rozstawione w taki sposób, że nawet jeśli samochód sforsowałby jedno z nich, wpadłby na kolejne. Przy ich projektowaniu wzorowano się na podobnych zaporach w innych miastach. Zagrożenie atakiem terrorystycznym jest w Irlandii minimalne, ale lepiej jest dmuchać na zimne” - dodało inne źródło portalu.
Rzecznik Dublin City Council zapewnił, że zabezpieczenia chronią przed wjazdem nieupoważnionych aut na deptaki, ale jednocześnie nadal w godzinach 6:00–11:00, “w bardziej kontrolowany sposób” wpuszczane są samochody dostawcze.
Dublińska Grafton Street jest jedną z najbardziej ruchliwych europejskich ulic handlowych. Średnio każdej godziny przechodzi przez nią 8,8 tys. osób.