W Polsce wzrośnie bezrobocie? "Pod koniec roku będzie znowu dwucyfrowe"
"Dane dotyczące bezrobocia są rzeczywiście dobre, są podstawy do pewnego zadowolenia. Jednak należy brać pod uwagę inne okoliczności - po pierwsze w najbliższych miesiącach należy oczekiwać raczej wzrostu stopy bezrobocia, ponieważ kończą się różne prace sezonowe, szczególnie w ogrodnictwie i rolnictwie, a także po części w budownictwie" - wyjaśnił Gomułka.
Podobnego zdania jest ekonomista z Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak.
"Prace sezonowe w rolnictwie i budownictwie miały wpływ na spadek bezrobocia do poziomu jednocyfrowego, ale pod koniec roku bezrobocie znów będzie dwucyfrowe" - ocenił. "Między kwietniem a październikiem zawsze występuje spadek bezrobocia, taki charakter ma polski rynek pracy" - wskazał Jankowiak. Jego zdaniem, na spadek bezrobocia wpłynęły sezonowe prace w sektorze rolniczym i budowlanym.
Gomułka zwrócił uwagę na to, że część bezrobotnych wróciła do rolnictwa. "Ci, którzy pracują poza rolnictwem, ale pochodzą z obszarów wiejskich i tracą pracę, wracają na wieś. Są oni często rejestrowani jako zatrudnieni w rolnictwie. To zakłóca oczywiście statystykę" - zaznaczył.
Główny ekonomista BCC zauważył, że polska statystyka zawyża bezrobocie. "Statystyka Unii Europejskiej pokazuje bezrobocie o około 3 pkt proc. niższe. Mamy de facto ok. 7-proc. bezrobocie. Wynika to w dużym stopniu stąd, że mamy całkiem spore zatrudnienie w tzw. szarej strefie" - tłumaczył.
"Nawet 7-proc. bezrobocie, liczone według kryteriów Unii Europejskiej, to jest dużo więcej niż np. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych. To nie jest jeszcze powód do dużego zadowolenia" - ocenił.
Jego zdaniem przedsiębiorstwa mają coraz więcej problemów ze znalezieniem właściwych pracowników, z odpowiednimi kwalifikacjami. "Wśród ok. 1,5 mln bezrobotnych mamy sporo osób z niskimi kwalifikacjami, którzy w najbliższym roku czy dwóch latach mogą mieć bardzo duże trudności ze znalezieniem pracy. Powoli dochodzimy do tzw. naturalnej stopy bezrobocia, która w Polsce jest stosunkowo wysoka m.in. dlatego, że mamy całkiem dużą część Polski, gdzie bezrobocie jest sporo wyższe niż w tzw. Polsce A, gdzie bezrobocie jest na niskim, niemieckim czy amerykańskim poziomie" - wyjaśnił.
Gomułka mówił, że duże zróżnicowanie stopy bezrobocia jest kolejną charakterystyczną cechą polskiego rynku pracy. "W tzw. Polsce A mamy już od dłuższego czasu niskie bezrobocie, natomiast w Polsce B i C, gdzie bezrobocie przekraczało nawet 15 proc., tam chociaż maleje, jest ciągle wysokie" - podkreślił.