Turystyka aborcyjna na Słowacji przyciąga rzesze Polek

Analizując obecną sytuację polityczną w Polsce, nic nie wskazuje, aby trend ten miał się zmniejszyć. Dla konserwatywnego rządu nawet gwałt nie jest powodem, dla którego można by zezwolić na usunięcie ciąży.

Mimo niesprzyjającej sytuacji prawnej i pełnej penalizacji, liczba kobiet, które przeprowadziły tego rodzaju zabieg, nie tylko się nie zmniejszyła, ale nawet wzrosła. Z drugiej strony, na Słowacji, gdzie aborcja jest w pełni legalna, liczba osób korzystających z tego prawa konsekwentnie spada.

Dużym problemem jest uzyskanie wiarygodnych statystyk - w przypadku obu krajów nie odzwierciedlają one prawdziwej skali zjawiska, ponieważ to bardzo dyskretna branża, której klienci ponad wszystko cenią sobie prywatność. Szacuje się, że w Polsce dokonuje się średnio 180 tysięcy aborcji rocznie. W przypadku Słowacji jest to obecnie 7 tysięcy. Kiedy przepisy w tym kraju zezwalały na przerwanie ciąży w 1997 roku, liczba ta była trzykrotnie wyższa i od tego momentu konsekwentnie spada.

Ciekawostką jest fakt, że według rządowych danych na Słowacji, spośród 7 004 aborcji dokonanych w ubiegłym roku, 7 002 należało do obywateli tego kraju - to oznaczałoby, że z usług klinik aborcyjnych skorzystało tylko dwóch obcokrajowców. Wgląd w statystyki daje wyobrażenie o tym, jak zaniżone są te dane. Tygodnik "Polityka" uważa, że liczba ta byłaby co najmniej 70 procent wyższa. Jeszcze dalej idzie "Gazeta Wyborcza", która sugeruje nawet 80 procent.

Jednym z największych centrum aborcyjnych jest miejscowość Levice. Znajduje się tu mnóstwo mniej i bardziej anonimowych punktów. Niektóre wprost reklamują usługi aborcyjne na swoich stronach internetowych, podczas gdy inne ukrywają nawet adres placówki. Nikt jednak nie ma problemu, aby trafić we właściwe miejsce, ponieważ większość zabiegów wykonywana jest za pośrednictwem konsultantów, którzy od początku nadzorują cały proces.

W większości miejsc koszt usunięcia ciąży to 370-380 euro - to połowa kwoty, jaką należy zapłacić za ten zabieg na Zachodzie. Aborcji dokonuje się wcześnie rano, a kobieta może opuścić placówkę już kilka godzin później lub - za dodatkową opłatą - zostać na obserwacji jeszcze przez jeden dzień.