Trwa identyfikacja ofiar zamachu w Barcelonie. Wśród zabitych Belgijka i trzech Niemców
Dwudziestu sześciu obywateli Francji zostało rannych w zamachu terrorystycznym w Barcelonie. Co najmniej 11 z nich jest w stanie ciężkim - poinformowało z kolei francuskie MSZ w wydanym komunikacie.
Szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian jeszcze dziś uda się do Barcelony, by odwiedzić poszkodowanych w ataku Francuzów, a francuski konsulat w tym mieście pozostaje w kontakcie z hiszpańskimi władzami - przekazano.
Wśród ofiar śmiertelnych zamachu zidentyfikowano obywatelkę Belgii – poinformowało MSZ w Brukseli. Kilku obywateli tego kraju zostało również rannych.
„Z żalem powiadamiamy, że jedna z ofiar śmiertelnych pochodzi z Belgii, jest to kobieta” – oświadczył minister spraw zagranicznych Didier Reynders. „W Barcelonie przebywa obecnie wielu Belgów, nawiązaliśmy kontakt z wieloma rodzinami. W większości przypadków były to pozytywne informacje, poza tą jedną” - dodał.
Informację o śmierci kobiety potwierdził też burmistrz miasta Tongeren w północno-wschodniej, flamandzkiej części kraju, gdzie mieszkała.
Jak donosi hiszpańskojęzyczny portal La Vanguardia, wśród zabitych udało się zidentyfikować również trzech obywateli Niemiec oraz dwóch mieszkańców ulicy La Rambla. Potwierdzono również śmierć przynajmniej jednego dziecka.
Wczoraj po południu kierowca furgonetki wjechał w tłum na promenadzie La Rambla w centrum Barcelony, zabijając co najmniej 13 osób i raniąc ponad 100. Sprawca ataku, do którego przyznało się tzw. Państwo Islamskie, wciąż pozostaje na wolności.
Dziś nad ranem w nadmorskim kurorcie Cambrils grupa napastników wjechała samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Policja zabiła pięciu sprawców tego ataku. Według władz Katalonii, oba te zamachy są ze sobą powiązane.