Trump traci w Szkocji. Jego pola golfowe nie zarabiają na siebie
W raporcie Companies House opublikowano, iż pole golfowe Menie Estate w hrabstwie Aberdeenshire przyniosło 1,4 mln funtów straty, a resort Turnberry w hrabstwie Ayrshire ma straty w wysokości 17,6 mln funtów - podaje BBC.
Taki stan rzeczy tłumaczony jest między innymi zamknięciem pola Turnberry na pół roku na okres remontu, jak i niekorzystnymi zmianami wartości funta.
Donald Trump - zanim jeszcze oficjalnie objął urząd prezydenta USA - przekazał kontrolę nad szkockimi polami golfowymi swoim synom, Donaldowi Juniorowi i Erikowi.
Trump od kilku lat jest obrażony na Szkocję. W 2015 roku północny region Wielkiej Brytanii odebrał Trumpowi prestiżowe tytuły po tym, jak amerykański biznesman i polityk zaproponował, aby nie wpuszczać muzułmanów do Stanów Zjednoczonych.
Obecny prezydent USA stracił wówczas miano "ambasadora biznesu", a rząd w Edynburgu swoją decyzję uzasadniał tym, że Trump "nie zasługuje już" na ten dowód uznania.
Podobnie uczynił Uniwersytet Roberta Gordona w Aberdeen. Szkocka uczelnia odebrała kontrowersyjnemu politykowi tytuł doktora honoris causa i ogłosiła, że wypowiedzi Republikanina "są całkowicie nie do pogodzenia z duchem i wartościami uniwersytetu".
Amerykanin przeciwstawiał się również budowie elektrowni wiatrowej na wybrzeżu Szkocji, tłumacząc, że oszpeci to widok grającym w golfa w jego resorcie. Jedenaście turbin miało zapewnić lokalnym rezydentom tanią energię elektryczną. Szkoci zarzucali mu, że nie brał pod uwagę ludzi, których najprawdopodobniej nawet nie stać na to, aby grać w golfa na jego polach.
Trump uważa natomiast, że Szkoci powinni mu być wdzięczni za inwestycje w regionie.
Ze Szkocją Donalda Trumpa wiążą również więzy krwi. To właśnie w tym regionie Wielkiej Brytanii przyszła na świat jego matka Mary z domu MacLeod.