Travel warning for Brits heading to Egypt and Morocco as situation 'changing fast'

Nowe zalecenia wydano po tym, jak w zeszłym tygodniu Iran zaatakował Izrael, co skłoniło brytyjskie MSZ do zrewidowania wytycznych dla Brytyjczyków podróżujących do Egiptu i Maroka, mimo że żaden z tych krajów nie był bezpośrednio zaangażowany w atak. 

Ministerstwo Spraw Zagranicznych (FCDO) zamieściło najnowsze informacje na stronie gov.uk i zaleciło śledzenie na bieżąco komunikatów na jego Twitterze, Facebooku i Instagramie.

W przypadku Egiptu, który dzieli granicę lądową z Izraelem, istnieją szczególne ostrzeżenia dotyczące niektórych regionów. "FCDO odradza wszelkie podróże w promieniu 20 km od granicy egipsko-libijskiej, z wyjątkiem miasta El Salloum (gdzie odradza się wszelkie podróże z wyjątkiem niezbędnych)" - brzmi ostrzeżenie rządowe. 

Ponadto zaleca się Brytyjczykom unikanie północnego Synaju, południowego Synaju, trójkąta Hala'ib, gubernatorstwa Ismailiyah na wschód od Kanału Sueskiego oraz różnych części Pustyni Zachodniej na zachód od doliny Nilu i regionów delty Nilu.

"Istnieje wysokie zagrożenie atakami terrorystycznymi na całym świecie, które mają wpływ na interesy UK i obywateli brytyjskich, w tym ze strony grup i osób, które postrzegają UK i obywateli brytyjskich jako potencjalne cele. Należy zachować czujność przez cały czas. Terroryzm jest zagrożeniem w całym Egipcie, szczególnie w Północnym Synaju. Ataki mogą być masowe" - napisano.

Ostrzeżono też przed możliwymi przypadkami porwań przez grupy terrorystyczne w pobliżu granicy i na odległych obszarach pustynnych.

Ministerstwo spraw zagranicznych zaktualizowało również swoje rekomendacje dotyczące podróży do Maroka, ogłaszając nowe ostrzeżenia dla brytyjskich turystów. 

"W dniu 13 kwietnia 2024 r. Iran przeprowadził działania wojskowe przeciwko Izraelowi. Jest bardzo prawdopodobne, że terroryści będą próbowali przeprowadzić ataki w Maroku".

Dodatkowo podkreślono ryzyko terroryzmu ze względu na lokalne sympatie: "Istnieje zwiększone zagrożenie związane z liczbą Marokańczyków sympatyzujących lub należących do tzw. Państwa Islamskiego i innych grup ekstremistycznych. Władze regularnie rozbijają komórki terrorystyczne. Chociaż w ostatnim czasie w Maroku nie doszło do porwań cudzoziemców, nie można tego wykluczyć".