Tragedia na Morzu Śródziemnym: Na pokładzie kutra było 950 osób
"Na pokładzie było 950 osób, w tym od 40 do 50 dzieci, a także około 200 kobiet" - poinformował pochodzący z Bangladeszu rozbitek.
Z jego słów wynika także, że wielu ludzi zamkniętych było w ładowniach statku. "Przemytnicy pozamykali wszystkie drzwi, by nikt nie mógł wyjść" - dodał mężczyzna, który obecnie znajduje się w szpitalu.
Kuter pełen nielegalnych imigrantów zatonął na Morzu Śródziemnym. Płynął z wybrzeża Libii do Włoch. Trwa wielka akcja ratunkowa i poszukiwanie rozbitków. Dotychczas znaleziono 24 ciała, uratowano 28 ludzi. Nie ma oficjalnych informacji o liczbie zaginionych.
Z relacji uratowanych rozbitków wynika, że na pokładzie kutra znajdowali się uchodźcy z Algierii, Bangladeszu, Mali, Zambii, Senegalu i Ghany.
Szacuje się, że od początku tego roku podczas przeprawy w Cieśninie Sycylijskiej zginęło nawet 1 600 uciekinierów. W tym czasie na włoskie wybrzeża dotarło ponad 26 tysięcy imigrantów.
Szef włoskiego rządu przeprowadził serię konsultacji telefonicznych na temat kryzysu imigracyjnego i najnowszego dramatu w Cieśninie Sycylijskiej. Rozmawiał między innymi z prezydentem Francji Francois Hollande'em i premierem Malty.
Po tych rozmowach Renzi zwrócił się o zwołanie w ciągu tygodnia nadzwyczajnego szczytu UE na temat imigracji.
"Donald Tusk prowadzi konsultacje z przywódcami UE, Komisją Europejską i szefową unijnej dyplomacji Federicą Mogherini na temat tego, co można zrobić, by złagodzić aktualną tragiczną sytuację. Po zakończeniu konsultacji zdecyduje w sprawie ewentualnego nadzwyczajnego szczytu" - poinformował jego rzecznik Preben Aaman.
Dzisiaj problemem imigracji zajmą się ministrowie spraw zagranicznych UE, którzy spotykają się w Luksemburgu.