Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"To imigranci czynią nasz kraj wyjątkowym"

"To imigranci czynią nasz kraj wyjątkowym"
W polonijnym Copernicus Center w Chicago, prezydent USA przekonywał, że kwestia imigracji wykracza poza latynoską wspólnotę, ale dotyczy też m.in. Polaków. (Fot. Getty Images)
'To imigranci, ludzie o różnym narodowym i etnicznym pochodzeniu czynią Stany Zjednoczone wyjątkowe' - oświadczył prezydent USA Barack Obama w polonijnym Copernicus Center w Chicago, broniąc ogłoszonego w ubiegłym tygodniu dekretu imigracyjnego.
Reklama
Reklama

"Jesteśmy narodem silnym, wyjątkowym, bo znajdujemy sposoby, by przyjąć ludzi i pomóc uczynić życie lepszym dla każdego. Nie wznieśliśmy Statuy Wolności z plecami skierowanymi w kierunku świata, ale zbudowaliśmy ją jako latarnię dla świata" - skomentował Obama.

Prezydent USA bronił ogłoszonego w ubiegłym tygodniu dekretu imigracyjnego, w wyniku którego prawie 5 mln nielegalnych imigrantów może otrzymać prawną ochronę przed deportacją. Kładł nacisk na ekonomiczne zyski, jakie przyniesie uregulowanie sytuacji milionów nielegalnych imigrantów w USA, którzy dostaną pozwolenie na pracę, wyjdą z szarej strefy i zaczną płacić podatki. Obama przywołał szacunki Rady Doradców Ekonomicznych przy Białym Domu, zgodnie z którymi jego dekret przyczyni się do wzrostu amerykańskiego PKB o przynajmniej 90 mld USD w ciągu dekady, co zredukuje deficyt państwa o 25 mld USD.

"Jedno z badań wskazuje, że imigranci zakładają ponad jedną czwartą nowych firm w USA. Inne, że imigranci i ich dzieci założyli 40 proc. z 500 największych firm notowanych na giełdzie. Pomyślcie o tym. Jako naród imigrantów mamy ogromną przewagę nad innymi pod względem przedsiębiorczości" - przekonywał Barack Obama.

Swe przemówienie prezydent rozpoczął od "Dzień dobry", witając po polsku tłumy zgromadzone w polonijnym centrum kultury Copernicus Center. Ale wśród około 1 600 słuchaczy byli przedstawiciele także innych mniejszości. Obama wybrał to miejsce na przemówienie, by pokazać, że kwestia imigracji wykracza poza największą w USA latynoską wspólnotę imigrantów. Centrum Copernicus znajduje się w północno-zachodniej części Chicago, zamieszkałej przez przybyszy nie tylko z Polski, ale z całej Europy Wschodniej.

Obama już w ubiegłym tygodniu, ogłaszając swój dekret mówił w Las Vegas, że w USA mieszkają bez uregulowanej sytuacji nie tylko Latynosi, ale też imigranci z Irlandii, Polski, Ukrainy. "To nie jest tylko problem latynoski, to problem Ameryki" - mówił, tłumacząc konieczność reformy prawa imigracyjnego w USA.

W myśl dekretu, deportacji unikną te osoby, które żyją w USA minimum pięć lat i są rodzicami dzieci, które mają amerykańskie obywatelstwo (bo urodziły się w USA) lub uregulowany status, a także nie były karane. Jeśli spełnią te kryteria - zarejestrują się oraz uiszczą odpowiednie opłaty, to otrzymają zgodę na pobyt i pracę w USA na trzy lata, z możliwością odnowienia po upływie tego terminu.

Jak szacuje Pew Research Center, aż dwie trzecie z 11,2 mln nielegalnych imigrantów żyjących w USA pochodzi z Meksyku (5,8 mln) i państw Ameryki Środkowej (1,7 mln). Reszta przyjechała do USA z Azji, Ameryki Południowej lub Europy. Najczęściej przybyli legalnie, na wizach turystycznych, ale nielegalnie pozostali w USA na stałe.

Zajmujący się badaniem Polonii w USA Instytut Piast szacuje, że na dekrecie Obamy skorzysta nawet około 40-45 tys. Polaków, czyli mniej więcej połowa nielegalnie przebywających w USA imigrantów z Polski.

Tuż przed przemówieniem Obama spotkał się w Copernicus Center z liderami organizacji imigracyjnych. Polonię reprezentowała Grażyna Zajączkowska ze Zrzeczenia Amerykańsko-Polskiego (Polish Americac Assosiation), organizacji niosącej pomoc socjalną Polakom w USA.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama