TfL może zarobić na śledzeniu telefonów pasażerów 320 mln funtów
TfL podejmuje działania w kierunku śledzenia aktywności pasażerów za pomocą sieci bezprzewodowej Wi-Fi już od dłuższego czasu. Przed Bożym Narodzeniem ubiegłego roku prowadzony był przez 4 tygodnie test, w którym śledzonych było 5,6 mln telefonów. Specjaliści monitorowali zachowania osób na różnych etapach podróży – na przykład wchodzenie i wychodzenie ze stacji i przesiadki.
“Dane nie są personalizowane, co oznacza, że osoby nie mogą być zidentyfikowane. Pomagają one za to przewoźnikowi w lepszym obserowaniu, jak ludzie przemieszczają się między stacjami, czy jak tworzy się tłum. Szefowie TfL tłumaczą, że zebrane dane pomogą klientom w lepszym planowaniu podróży oraz podniosą bezpieczeństwo, a także będą wskazówką do dalszych inwestycji” - informuje “Evening Standard”.
Dodatkową korzyścią jest fakt, że przewoźnik będzie w stanie zarobić w ciągu 8 lat £322 mln na dostosowanych do odbiorcy reklamach. Dalsze £150 tys. rocznie TfL będzie mógł zaoszczędzić na badaniach ruchu pasażerskiego na stacjach.
Sky News, który ujawnił informacje, podkreślił, że TfL może przez monitorowanie telefonów “stracić jednak na reputacji”.
“Niektórzy z klientów mogą się czuć niekomfortowo z faktem, że dane na temat ich podróży są automatycznie zbierane i przechowywane” - komentuje serwis.