Szkoła w Bradford zakazuje niezdrowych przekąsek. Na liście kiełbaski w cieście
Szkoła chce, aby jej uczniowie od najmłodszych lat uczyli się reguł zdrowego odżywiania. Nowe zasady mają też zmienić nawyki rodziców, bo to oni przygotowują dzieciom przekąski do szkoły.
Nowe zasady wprowadzone przez podstawówkę w Bradford nie podobają się rodzicom. Jeden z ojców zakaz przynoszenia do szkoły sausage rolls nazwał niedorzecznym. Inna z matek – utrudnianiem życia.
Jeszcze inni są za tym, aby popularyzować zdrową żywność w szkołach, ale stopniowo. "Nie mam nic przeciwko takim regułom, ale dzieci są różne, jedne jedzą za dużo, inne są niejadkami. Jeśli więc mój syn lubi paszteciki z mięsem, to przynajmniej wiem, że coś zje, bo sałaty z papryką na pewno nie ruszy” - cytują jedną z matek brytyjskie media.
Szkoła w Bradford swoją decyzję argumentuje tym, że zarówno w sausage rolls, jak i w pasztecikach czy kiełbaskach pepperoni jest zbyt dużo niezdrowego tłuszczu i soli.
W wielu brytyjskich szkołach wprowadzono zakaz przynoszenia niezdrowych przekąsek już dwa lata temu. Placówki nie pozwalają uczniom na przerwach na spożywanie chipsów, słodkich batoników czy ciastek.
Do szkolnego kosza na śmieci trafiają również słodkie gazowane napoje.
Nauczyciele w Wielkiej Brytanii mają prawo skonfiskować, zatrzymać lub zniszczyć przekąski uczniów, jeśli uznają je za niezdrowe.