Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Scottish Gender Recognition Bill exacerbates disputes between Edinburgh and London

Scottish Gender Recognition Bill exacerbates disputes between Edinburgh and London
Aktywiści działający na rzecz praw osób transgender protestowali wczoraj przed siedzibą rządu przy Whitehall w Londynie. (Fot. Getty Images)
The UK government's blocking of the Scottish Gender Recognition Bill, which is intended to allow legal gender reassignment on the basis of self-declaration, severely complicates the already difficult relationship between London and Edinburgh. Contrary to London's intentions, it will also give an argument to supporters of Scottish independence.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Wczoraj, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, brytyjski minister ds. Szkocji Alister Jack, poinformował, że na mocy art. 35 ustawy o Szkocji zatrzymał przyjęty pod koniec grudnia przez szkocki parlament projekt ustawy, zanim uzyska on aprobatę monarchy, co jest ostatnim etapem ścieżki legislacyjnej.

To pierwszy przypadek od utworzenia w 1999 r. szkockiego parlamentu, by jakikolwiek projekt ustawy przyjęty w Edynburgu, został zablokowany przez rząd w Londynie. Wspomniany art. 35 pozwala na to, jeśli brytyjski rząd uzna, że jakaś przyjęta w Szkocji ustawa w negatywny sposób wpływałaby na obszary pozostające w kompetencjach Londynu, przy czym jest zaznaczone, że taki krok powinien być ostatecznością.

Brytyjski rząd w opublikowanym wczoraj dokumencie wyjaśnia, dlaczego tak uznał. Jak wskazuje, szkocka ustawa kolidowałoby z brytyjską ustawą o równości i "miałaby poważne negatywne (a w niektórych przypadkach potencjalnie niemożliwe do opanowania) praktyczne konsekwencje dla funkcjonowania prawa odnoszącego się do innych zastrzeżonych spraw", w tym administrowania podatkami, zasiłkami i emeryturami.

Zwraca uwagę, że sytuacja, w której ta sama osoba może mieć inną prawnie płeć w Szkocji, a inną w pozostałej części kraju, stwarza pole do wielu nadużyć, a także utrudnia ochronę kobiet przed przestępstwami seksualnymi. Chodzi o sytuacje, w których np. mężczyzna uzyskałby w Szkocji certyfikat poświadczający zmianę płci - do czego zgodnie z projektem szkockiej ustawy ma wystarczyć własna deklaracja - a następnie w Anglii domagał się emerytury zgodnie z wiekiem emerytalnym dla kobiet, czy miejsca na kobiecym oddziale w szpitalu.

Alister Jack podkreślił, że powodem interwencji są tylko konkretne zastrzeżenia wobec tego projektu i nie jest to zapowiedź ingerowania w kompetencje szkockich władz.

"Powinniśmy jasno powiedzieć, że absolutnie nie chodzi o to, że rząd Zjednoczonego Królestwa może zawetować ustawodawstwo szkockiego parlamentu, kiedy tylko zechce, jak sugerowali niektórzy. To uprawnienie może być użyte tylko w szczególnych sytuacjach, a fakt, że jest to pierwszy raz, kiedy konieczne było skorzystanie z uprawnienia w ciągu prawie 25 lat dewolucji, podkreśla, że nie jest to uprawnienie, które jest używane pochopnie" - mówił w Izbie Gmin.

Szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon nie przyjmuje jednak tych argumentów i mówi, że jest to atak na szkocką demokrację, jej rząd będzie stanowczo bronił ustawy, a sprawa nieuchronnie skończy się w sądzie.

"Robiąc to, będziemy stanowczo bronić także czegoś innego, a mianowicie instytucji szkockiego parlamentu i zdolności demokratycznie wybranych posłów do szkockiego parlamentu do stanowienia prawa w dziedzinach należących do naszych kompetencji. Krótko mówiąc, będziemy bronić szkockiej demokracji" - oświadczyła Sturgeon.

To sugeruje, że spór o samą ustawę - której zapisy nawet w samej Szkocji budzą duże kontrowersje - Sturgeon będzie chciała jak najmocniej przedstawiać jako obronę przed "nielegalną" ingerencją Westminsteru. Z punktu widzenia jej oraz kierowanej przez nią Szkockiej Partii Narodowej (SNP) taki spór, a szczególnie tak ustawiony, jest bardzo na rękę.

W efekcie listopadowego orzeczenia brytyjskiego Sądu Najwyższego, że władze Szkocji nie mogą bez zgody Londynu rozpisać nowego referendum niepodległościowego - które Sturgeon już zapowiedziała na październik 2023 r. - znalazła się ona nieco zapędzona w kozi róg, nie mając jasnej wizji, co dalej. Pojawiły się nawet spekulacje, że planuje odejść z polityki.

Tymczasem zapowiadająca się długa sądowa batalia może dać zwolennikom niepodległości nową energię.

Czytaj więcej:

W Szkocji przyjęto ustawę o zmianie płci na podstawie własnej deklaracji

Londyn interweniuje w sprawie szkockiej ustawy o zmianie płci

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement