Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Szefowa brytyjskiego MSW Amber Rudd podała się do dymisji

Szefowa brytyjskiego MSW Amber Rudd podała się do dymisji
Rudd składała szczegółowe wyjaśnienia przez komisją ds. polityki wewnętrznej. (Fot. Getty Images)
Brytyjska minister spraw wewnętrznych Amber Rudd wczoraj wieczorem podała się do dymisji. Ma to związek ze skandalem wokół osób przybyłych z b. karaibskich kolonii brytyjskich, które MSW uznało za 'nielegalnych imigrantów'. Premier Theresa May przyjęła jej rezygnację ze stanowiska.
Reklama
Reklama

To siódma rezygnacja ministra w rządzie May od lipca 2016 roku i czwarta w ciągu ostatniego półrocza.

Szefowa MSW znajdowała się w ogniu krytyki od czasu opublikowania dwa tygodnie temu przez dziennik "The Guardian" artykułu o błędach administracyjnych, w wyniku której tysiące brytyjskich rezydentów, którzy przyjechali kilkadziesiąt lat temu z Karaibów, może mieć problem ze statusem imigracyjnym, a nawet podlegać deportacji.

Ujawniony problem dotyczył tzw. pokolenia Windrush, czyli około pół miliona osób, które po zakończeniu drugiej wojny światowej przypłynęły na pokładzie statku Empire Windrush w celu uzupełnienia siły roboczej powojennej Wielkiej Brytanii. Zgodnie z przyjętą w 1971 roku ustawą migracyjną wszyscy obywatele Wspólnoty Narodów mieszkający w kraju otrzymali bezterminowe prawo rezydencji.

Po krytyce ze strony mediów i opozycji, Rudd przeprosiła za błędy i zapowiedziała, że wszystkie osoby dotknięte tymi pomyłkami będą mogły bezpłatnie i w uproszczonej procedurze aplikować o brytyjskie obywatelstwo, które uregulowałoby ich status migracyjny. Swoje przeprosiny przekazała także jej poprzedniczka na stanowisku minister spraw wewnętrznych w latach 2010-2015, obecna premier Theresa May, za której urzędowania rozpoczęto tzw. politykę tworzenia "wrogiego środowiska" wobec imigrantów.

W minionym tygodniu Rudd składała szczegółowe wyjaśnienia przez parlamentarną komisją ds. polityki wewnętrznej. W trakcie zeznań odrzuciła oskarżenia o to, że jej ministerstwo operowało w oparciu o cele deportacyjne, a każda sytuacja była traktowana jednostkowo.

Opozycja ocenila, że Rudd stała się kozłem ofiarnym ponoszącym odpowiedzialność za decyzje May.

Liderzy opozycji oskarżali ją jednak o to, że resort świadomie stosował wrogie podejście wobec imigrantów, doprowadzając do wysokiej liczby usunięć osób o niepewnym statusie prawnym z kraju. Jak tłumaczyli, urzędnicy wykorzystywali to narzędzie do pomocy w realizacji politycznego zobowiązania Partii Konserwatywnej dotyczącego obniżenia imigracji do Wielkiej Brytanii netto (imigracja minus emigracja) do poniżej 100 tys. osób rocznie.

Po środowych zeznaniach szefowej MSW "Guardian" poinformował o raporcie Głównego Inspektora ds. Granic i Imigracji z grudnia 2015 r., który sugerował że w roku 2015 urzędnicy ministerstwa przyjęli cel doprowadzenia do co najmniej 12 tys. "dobrowolnych deportacji". Osoba objęta "dobrowolną deportacją" jest zmuszona do opuszczenia kraju, ale ma możliwość wyboru terminu i sposobu wyjazdu.

Występując w czwartek ponownie przed posłami, Rudd tłumaczyła, że "nigdy nie zgadzała się na konkretny cel dotyczący liczby osób usuniętych z kraju" i zapewniła, że "nigdy nie poparłaby rozwiązania, które przedkłada cele liczbowe nad ludzi".

Szefowa resortu tłumaczyła, że dane były zbierane w celach wewnętrznych i podkreśliła: "jeśli były używane w nieodpowiedni sposób, to chcę zapowiedzieć, że to się będzie musiało zmienić".

W czwartek "Guardian" opublikował jednak wewnętrzną notatkę MSW, skierowaną także do Rudd, która wprost mówiła o celach deportacyjnych. Rewelacje gazety wzbudziły dalszą krytykę ze strony opinii publicznej i opozycji dotyczącą tego, czy minister wprowadziła parlament w błąd lub nie miała wiedzy na temat działalności własnego resortu.

Rudd tłumaczyła w piątkowym oświadczeniu, że nie widziała rzeczonego dokumentu i przyznała, że "nie była świadoma celów deportacyjnych i przyjmuje, że powinna była - za co przeprasza". Jednocześnie zapowiedziała złożenie dalszych wyjaśnień podczas specjalnego wystąpienia w Izbie Gmin w poniedziałek.

Wczoraj wieczorem "Guardian" opublikował jednak kolejny dokument dot. skandalu: napisany w styczniu 2017 roku list Rudd do premier May, w którym informowała szefową rządu o zwiększeniu budżetu mającego na celu pomoc w realizacji zwiększenia liczby deportacji o co najmniej 10 proc.

Kilka godzin później Downing Street poinformowało o jej rezygnacji ze stanowiska.

W swoim liście rezygnacyjnym do premier May, Rudd napisała, że przez weekend potwierdziła, że jej biuro otrzymało dokumenty, które bezpośrednio wspominają kontrowersyjne cele deportacyjne. "Powinnam mieć tego świadomość i biorę pełną odpowiedzialność za fakt, że nie miałam" - zapewniła.

Jak podkreśliła, "czuje, że (rezygnacja) jest konieczna, bo nieumyślnie wprowadziłam komisję parlamentarną ds. polityki wewnętrznej w błąd".

Minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni napisała, że rezygnacja Rudd "była nie do uniknięcia". (Fot. Getty Images)

W odpowiedzi szefowa rządu przyjęła jej dymisję przyznając, że "rozumie (...) dlaczego podjęła taką decyzję", jednocześnie dziękując jej za służbę w rządzie i dotychczasowe osiągnięcia, a także życząc powodzenia w dalszej karierze politycznej.

Czołowi politycy opozycyjnej Partii Pracy ocenili jednak, że Rudd stała się kozłem ofiarnym ponoszącym odpowiedzialność za decyzje, które w dużej mierze zostały podjęte za urzędowania May w ministerstwie spraw wewnętrznych. "Widzę, że Rudd ponosi odpowiedzialność za osobę, która oryginalnie jest odpowiedzialna za ten skandal - Theresę May" - napisał na Twitterze wicelider ugrupowania Tom Watson.

Z kolei minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni Diane Abbott napisała, że rezygnacja Rudd "była nie do uniknięcia". "Jedynym zaskoczeniem jest to, że to zajęło tyle czasu. Architekt tego kryzysu - Theresa May - musi teraz wystąpić naprzód i przedstawić pełen, szczery opis tego, jak pod jej rządami doszło do tej niewybaczalnej sytuacji" - oceniła.

Nazwisko nowego szefa resortu zostanie ogłoszone dzisiaj. Wśród faworytów są m.in. minister ds. społeczności i samorządu Sajid Javid, minister środowiska Michael Gove, minister zdrowia Jeremy Hunt, minister ds. Irlandii Północnej Karen Bradley,  były minister ds. Irlandii Północnej James Brokenshire lub zastępczyni Rudd w MSW, Caroline Nokes.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama