Świnoujście będzie miało swoje lotnisko?
„Lotnisko w Heringsdorfie ma wyjątkowe znaczenie dla rozwoju gospodarczego i turystycznego po polskiej i niemieckiej stronie wyspy Uznam i Wolin” – napisano w dokumencie.
Strony zadeklarowały także starania o dalszy rozwój lotniska jako polsko-niemieckiego portu lotniczego Heringsdorf–Świnoujście.
"Zmiana nazwy to spore wyzwanie związane z dopełnieniem formalności i uzyskaniem międzynarodowych pozwoleń, co może potrwać od kilku miesięcy do roku" – poinformował rzecznik prezydenta Świnoujścia Robert Karelus.
„Dzięki zmianie nazwy Świnoujście zyska swoje lotnisko. Na wszystkich mapach i turystycznych broszurach reklamowych pojawi się wtedy nazwa Heringsdorf–Świnoujście, co - mamy nadzieję - zwiększy liczbę turystów w Świnoujściu” – dodał Karelus.
Zdaniem prezydenta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza, rozwój lotniska i otwarcie na nowych przewoźników znacząco poprawi system skomunikowania wyspy i obu miast z resztą Polski, Niemiec i całej Europy. Jak mówi Karelus, niemieckie lotnisko już teraz obsługuje gości, którzy przybywają do Heringsdorfu drogą lotniczą, a później przyjeżdżają do Świnoujścia, bo oba miasta dzieli zaledwie 10 kilometrów.
Z usług lotniska w Heringsdorfie korzysta rocznie około 35 tys. pasażerów. Linie lotnicze obsługują połączenia niemieckie, ale także międzynarodowe, m.in. do Warszawy, Wiednia czy Zurychu. Z kolei Niemcy podkreślają, że polsko-niemieckie lotnisko wzbogaci produkt turystyczny wspólnej wyspy i przytaczają przykłady „doskonałej” współpracy sąsiadujących samorządów.
Starosta powiatu Vorpommern–Greifswald Barbara Syrbe wskazuje, że tylko w ostatnich latach udało się wspólnie przedłużyć kolej UBB do Świnoujścia, powstała najdłuższa w Europie transgraniczna ścieżka rowerowa łącząca historyczne cesarskie uzdrowiska po polskiej i niemieckiej części wyspy Uznam, a także międzynarodowa linia autobusowa. Lotnisko może w przyszłości stać się zwieńczeniem tych działań.