Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Huragan Doris paraliżuje Wyspy. Jest pierwsza ofiara śmiertelna

Huragan Doris paraliżuje Wyspy. Jest pierwsza ofiara śmiertelna
Huragan "uspokoi się" dopiero dzisiaj wieczorem. (Fot. Getty Images)
Połamane drzewa, słupy, zalane stacje metra, odwołane loty oraz pociągi - to tylko niektóre przykłady tego, co ma miejsce dziś w Wielkiej Brytanii w związku z szalejącym huraganem Doris. Meteorolodzy uspokajają, że silny wiatr powinien do wieczora zniknąć.
Reklama
Reklama

Najsilniejszy podmuch wiatru jak dotąd odnotowano w Capel Curig w północno-zachodniej Walii. W samym Londynie przez cały dzień szaleje wiatr o prędkości do 100 km/h, w związku z czym ogłoszono stan zagrożenia żywiołowego na poziomie żółtym (średnim) w trzystopniowej skali. Alarm obowiązywać ma do godz. 20:00.

Jeden z mężczyzn w północnej części Londynu utknął we własnym domu, kiedy połamane drzewo zablokowało mu drzwi.

Inny doniósł o "rzekach wody w okolicach King's Cross". 

Mieszkańcy Londynu narzekają na silny i porywisty wiatr. (Fot. Getty Images)

Przewoźnicy kolejowi odjeżdżający z Euston oraz St Pancras odwołali już wszystkie połączenia z uwagi na zablokowane przez drzewa tory. Nie wiadomo jak długo pracownikom zajmie ich usunięcie i jak bardzo uszkodzona jest trakcja. 

Lotnisko Heathrow jak na razie potwierdziło odwołanie 77 połączeń i zredukowanie całkowitej liczby obsługiwanych dziś lotów o 10 procent. 

Poza Londynem sytuacja wygląda równie poważnie. Z uwagi na silny wiatr zamknięto wiele mostów m.in. Orwell Bridge na A14 w Suffolk, Severn Bridge na M48 czy Dartford Crossing, który łączy Kent i Essex.

M80 jest obecnie przejezdna po wcześniejszym zamknięciu, ale kierowców prosi się o ograniczenie prędkości i większą uwagę.

Z uwagi na fatalny stan torowisk, większość przewoźników kolejowych podjęło decyzję o ograniczeniu prędkości pociągów do 80 km/h. To z kolei doprowadziło do licznych opóźnień i odwołanych połączeń.

Od południa nie funkcjonują promy łączące Isle of Man z Wielką Brytanią. Decyzję o zamknięciu podjął również Port of Liverpool. 

Szkocja dodatkowo zmaga się ze śniegiem. (Fot. Getty Images)

Jak na razie odnotowano jeden śmiertelny przypadek będący następstwem huraganu. West Midlans Ambulance Service potwierdziło, że zmarła kobieta, na którą spadł odłamek gruzu. 

Wiele domów w całej Wielkiej Brytanii odciętych jest od prądu. W samej Irlandii Północnej problem dotyczy ponad 3,5 tysiąca nieruchomości.

Służby ratunkowe informują również o dużej liczbie rannych.

Meteorolodzy przekazali, że wiatr powinien do wieczora osłabnąć. Powróci jednak w sobotę i potrwa nawet do wtorku, choć nie powinien być tak silny jak obecnie.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama