Stansted: Samolot zahaczył skrzydłem o maszynę Ryanair
Rzecznik prasowy lotniska poinformował, że "oba samoloty nie mogły kontynuować podróży po incydencie na lotnisku", do którego doszło w miniony piątek około godziny 9:15.
"Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Nie była też konieczna ewakuacja żadnej z maszyn" - dodał przedstawiciel portu lotniczego, cytowany przez Standard.co.uk.
Na pokładzie irlandzkiego przewoźnika znajdowało się wiele osób, które leciały do Dublina, by oddać swój głos w referendum aborcyjnym.
"Lecę do domu tylko po to, żeby zagłosować. Jeśli uda mi się dotrzeć tam dzisiaj, wszystko będzie w porządku" - podkreśla 28-letnia Hulme Beaman, cytowana przez "The Independent".
Tak też się stało. Pasażerowie Ryanair jeszcze tego samego dnia przed południem wylecieli ze Stansted do Irlandii.
Niestety, w dużo gorszej sytuacji znaleźli się podróżni linii Primera, którzy polecieli do Malagi z 18-godzinnym opóźnieniem.