Sprawa Alice Gross: Lekarz sądowy zgubił teczkę z aktami
Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło śledztwo przeciwko biegłemu. Chinyere Inyama w listopadzie zeszłego roku zostawił w pociągu 30-stronicowy dokument ze śledztwa w sprawie morderstwa dziewczynki z Londynu. Wśród analiz medycznych, w teczce były również informacje dotyczące podejrzanego Łotysza Arnisa Zalkalnsa, który ostatecznie został uznany za mordercę Alice Gross.
Policja próbowała odtworzyć dokumenty, ale niektóre zostały stracone na zawsze – informuje dziennik „The Independent”.
Na wieść o uchybieniach policji rodzice Alice stwierdzili, że czują się zaniepokojeni, źli i zdezorientowani. Rodzina Gross o fakcie zagubienia dokumentów przez koronera dowiedziała się dopiero teraz z mediów. Ojciec i matka tragicznie zmarłej Alice żądają wyjaśnień, dlaczego nikt wcześniej ich o tym fakcie nie poinformował.
Alice Gross zaginęła 28 sierpnia 2014 roku. Funkcjonariusze Scotland Yard we wrześniu znaleźli jej ciało w rzece Brent w zachodnim Londynie. Policja za sprawcę uznała Arnisa Zalkalnsa z Łotwy. Mężczyznę znaleziono martwego w lesie niedaleko Hanwell, w zachodnim Londynie.
W poszukiwaniach funkcjonariuszom pomagali członkowie rodziny Alice i jej przyjaciele. W akcję włączali się również mieszkańcy zachodnich dzielnic Londynu: Hanwell, Ealing, Brentford, Chiswick i Richmond.
Chociaż rodzice zamordowanej apelowali, by nie wykorzystywać tej tragedii przeciw imigrantom, sprawa wywołała burzliwą debatę społeczną na temat niekontrolowanego przepływu do Wielkiej Brytanii obcokrajowców z kryminalną przeszłością.