Sposób na ograniczenie migracji według polityka UKIP? "Zapłacić im, by wyjechali"

Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (United Kingdom Independence Party, UKIP) już wielokrotnie zasłynęła swoją antyimigracyjną retoryką, szczególnie za czasów Nigela Farage'a. Obecnie liderem tej konserwatywnej partii jest Paul Nuttall, a jednym z kandydatów na jego następcę - 39-letni John Rees-Evans.

Zdaniem działacza ugrupowania, Brytyjczycy o podwójnym obywatelstwie powinni otrzymać od brytyjskiego rządu 9 tys. funtów "zachęty" oraz ubezpieczenie zdrowotne w zamian za przeniesienie się do kraju, z którego oryginalnie pochodzą. Na miejscu mogliby za otrzymane pieniądze założyć własną firmę i zająć się eksportem towarów do UK. Zdaniem Rees-Evansa, pomogłoby to zredukować migrację netto oraz przyczyniłoby się do rozwoju międzynarodowej sieci handlowej.

Podczas swojego przemówienia na spotkaniu z wyborcami w Leigh (Greater Manchester), polityk przekonywał, że system ten nie byłby ani "drakoński", ani "faszystowski".  

Projekt ten został jednak skrytykowany przez jego kolegów partyjnych, którzy nazwali takli system "całkowicie niewłaściwym". Tłumacząc się z niego na swojej stronie na Facebooku, John Rees-Evans napisał: "Jestem oskarżany o to, że chcę wysyłać ludzi z poszczególmnych krajów za granicę. To zupełnie nie o to chodzi. Efektem netto byłoby zmniejszenie liczby ludności Wielkiej Brytanii do kilkuset tysięcy osób rocznie, a także nawiązywanie cennych relacji handlowych, które będą tworzyć miejsca pracy w kraju eksportującym, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów życia mieszkańców Wielkiej Brytanii".

John Rees-Evans jest jednym z 11 kandydatów na fotel lidera UKIP.

Do tej pory zasłynął historią o swoim koniu, który - jego zdaniem - "został zgwałcony przez homoseksualnego osła".