Spór o rowery miejskie. Bleeperbike chce ruszyć bez licencji
Bleeperbike zamierza rozpocząć wypożyczanie kilkuset rowerów miejskich, pomimo że w każdej chwili mogą one zostać skonfiskowane przez urzędników.
Władze miejskie uznały, że ze względu na to, iż wypożyczalnia rowerów korzysta z dróg publicznych, jej otwarcie powinien poprzedzić program pilotażowy oraz opracowanie regulaminu.
„Należy uregulować wiele kwestii: kontrolę nad jakością rowerów, ubezpieczeniem, przygotowania miejsc parkingowych w centrum miasta, czy zabezpieczenie przed porzucaniem ich w przypadkowych miejscach” - podkreślił urząd.
Jak informuje dziennik „Irish Times”, regulamin będzie najprawdopodobniej zawierał zapis o konieczności uzyskania licencji.
„Dublin City Council ma prawo usunięcia rowerów z przestrzeni publicznej bez ostrzeżenia. Zgodnie z prawem nie można umieszczać nielicencjonowanych przedmiotów na drogach i chodnikach” - cytują przepisy urzędnicy.
Władze miejskie wystosowały do firmy list z prośbą o „odstąpienie od otwarcia systemu w tym momencie oraz rozprowadzania rowerów po mieście”. Jednocześnie poinformowały, że jeśli Bleeperbike zignoruje pismo, osoby, które skorzystają z pojazdów, będą to czyniły na własne ryzyko”.
Hugh Cooney, dyrektor generalny firmy, tłumaczy, że nie chce czekać, aż urząd wyda regulamin i licencję, w obawie przed utratą pozycji pierwszego na rynku.
„Nie podano żadnego terminu, kiedy miałby ruszyć pilotażowy program, o którym mówią. Jeżeli będę czekać, stracę korzyści z rynkowej niszy, nad którymi pracowaliśmy przez ostatnie dziewięć miesięcy. Jesteśmy lokalną firmą i chcemy być pierwsi” - przekonuje.
Usługa Bleeperbike działa poprzez aplikację mobilną, która pokazuje lokalizacje rowerów na ulicach Dublina. Pojazdy będzie można wynajmować za €1 na godzinę.