Służby celne konfiskują fidget spinnery. Nie spełniają unijnych norm bezpieczeństwa
Cieszący się w ostatnim czasie ogromną popularnością gadżet przybył do Europy ze Stanów Zjednoczonych. To prosta w konstrukcji obrotowa zabawka, która w założeniu ma pomóc jej użytkownikowi - docelowo przeznaczona jest dla dzieci w wieku szkolnym - w opanowaniu stresu.
„Sercem" zabawki są łożyska, które sprawiają, że wprawiony w ruch gadżet kręci się długo i swobodnie wokół własnej osi. Fidget spinner może być wykonany z plastiku (najtańsze wersje) albo z drewna lub metalu.
Na pozór niegroźna zabawka zaniepokoiła jednak urzędników. Od 8 maja CCPC wraz ze służbami celnymi Revenue and Customs, zatrzymała około 200 tys. sztuk gadżetu.
„Obecnie sprawdzamy próbki tych produktów. Jeśli stwierdzimy, że nie spełniają wymogów przepisów bezpieczeństwa, zostaną odesłane do nadawców lub zniszczone. Kontrole są w toku, jednak już odkryliśmy produkty niespełniające naszych norm” - napisał w oświadczeniu CCPC.
Urzędnicy wychwycili takie nieprawidłowości jak brak widocznego znaku CE, fałszywe lub niewłaściwe znaki CER, brak ostrzeżenia o małych częściach oraz komponenty, które daje się łatwo wyjąć, co stwarza poważne ryzyko udławienia się nimi przez dziecko.
Urzędnicy radzą klientom sprawdzać oznaczenia CE oraz czy na opakowaniu znajdują się informacje o nazwie i dane kontaktowe producenta lub/i importera. Należy też zwrócić uwagę, czy gadżet nie zawiera odczepianych części na tyle małych, by zmieściły się do ucha, nosa czy gardła.
„Wystrzegaj się kupowania tych produktów za pośrednictwem mediów społecznościowych lub na ulicznych straganach” - można przeczytać dalej w oświadczeniu.