Sklep z żywnością tańszą o 70%?
Już od najbliższego poniedziałku, produkty takich marek jak Marks & Spencer, Asda czy Tesco, będą sprzedawane nawet z 70% upustem.
Sklep będzie funkcjonował na zasadzie członkostwa – 750 najbiedniejszych mieszkańców dzielnicy Lambeth, korzystających z zasiłków, będzie mogło robić w nim zakupy.
W asortymencie zabraknie alkoholu i tytoniu, ale za to pod dostatkiem będzie owoców, warzyw, mięsa i słodyczy.
Jak podaje "Telegraph", wśród setek tańszych produktów będzie można zakupić na przykład makaron z sosem pochodzący z sieci sklepów Morrisons za 29 pensów, podczas gdy jego regularna cena to 1,15.
Akcja wspierana jest przez burmistrza Londynu Borisa Johnsona, którego zdaniem inicjatywa ta pokazuje, że brytyjskie przedsiębiorstwa potrafią pracować razem, by pomóc najbardziej potrzebującym.
Pieniądze, jakie uda się uzbierać ze sprzedaży oferowanych produktów, zostaną przeznaczone na pomoc ubogim i bezrobotnym. W ramach tego zostaną zorganizowane kursy pisania CV, doradztwo w sprawach zadłużenia czy lekcje gotowania.
Szacuje się, że aż 3,5 miliona ton żywności marnuje się co roku w Wielkiej Brytanii, zanim w ogóle trafi do koszyków kupujących. Specjaliści twierdzą, że od wyrzucenia zostanie ocalone około 10% żywności - duża część produktów na skutek uszkodzenia czy nieprawidłowego oznakowania trafi na śmietnik czy zostanie przeznaczona na karmę dla zwierząt.
“Społeczny supermarket rozwiązuje problem nadwyżek żywności, mając przy tym cel całkowicie charytatywny. Mieszkańcy mogą kupować pełnowartościowe jedzenie w korzystnych cenach, nie obciążając przy tym swojego budżetu domowego” - podsumował John Marren, prezes Company Shop Group.
Podobny sklep został otwarty w grudniu ub. roku w Goldthorpe (hrabstwo South Yorkshire).
Jeśli projekt odniesie sukces, planuje się otwarcie 20 społecznych supermarketów na terenie całego kraju.