Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Skandale nie zaszkodziły Ukip. Poparcie partii rośnie

Skandale nie zaszkodziły Ukip. Poparcie partii rośnie
Ukip zanotował kolejny sukces w sondażach (Fot. Getty Images)
Eurosceptyczna partia Nigela Farage'a może wygrać majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, zabierając wyborców zarówno konserwatystom, jak i laburzystom. Według ostatniego sondażu, Ukip ma 31 proc. poparcia.
Reklama
Reklama
29 proc. wyborców ankietowanych przez YouGov w sondażu dla ostatniego "Sunday Timesa" deklaruje poparcie dla Partii Pracy, 19 proc. dla konserwatystów, a 9 proc. dla liberalnych demokratów.

Sondaż innego ośrodka, IPPR, sugeruje, że laburzyści wyprzedzają Ukip tylko o 1 proc. (30 proc. do 29 proc.).

"Niemal cała polityczna dyskusja w brytyjskiej kampanii wyborczej do PE koncentruje się na tym, ile głosów zdobędzie Ukip. Trzecie miejsce rządzącej Partii Konserwatywnej na ogół uważane jest za przesądzone" - zaznacza Wiktor Moszczyński, znawca problematyki brytyjskiej, autor książki "Polak Londyńczyk".

"W odróżnieniu od wyborów ogólnokrajowych, wyborów do Parlamentu Europejskiego nie traktuje się w Wielkiej Brytanii zbyt poważnie. Wyborcy wiedzą, że mogą głosować na Ukip, by dać wyraz niezadowoleniu z obecnej klasy politycznej, ale nie będzie to oznaczać, że Ukip dojdzie do władzy" - wyjaśnia.

Weteran torysów lord Tebbit, były przewodniczący partii, sądzi, że na jego ugrupowaniu wciąż mści się często cytowana wypowiedź Davida Camerona sprzed kilku lat, w której nazwał Ukip partią "narwańców, pomyleńców i ludzi o ukrytych poglądach rasistowskich". Ukip ma sympatyków na prawym skrzydle konserwatystów, co utrudnia Cameronowi egzekwowanie partyjnej spójności i dyscypliny.

W ocenie niektórych komentatorów, przedstawiając się jako partia patriotyczna, Ukip zapewnił sobie poparcie konserwatywnych wyborców z klasy średniej i obecnie sięga po rozczarowanych wyborców Partii Pracy z klasy robotniczej w północnej Anglii, gdzie tradycyjnie laburzyści są silni. Nadzorujący przegląd polityki laburzystów Jon Cruddas przyznał, że Ukip może być dla jego partii zagrożeniem.

Sondaże opinii sugerują, że głośne ostatnio rewelacje stawiające polityków tej partii w złym świetle nie szkodzą jej w widoczny sposób. Od czasu do czasu Farage musi jednak odcinać się od aktywistów swojej partii. Ostatnio zawiesił jednego z nich, Andre Lampitta, który oświadczył, że lider Partii Pracy Ed Miliband nie jest Brytyjczykiem, lecz Polakiem.

"Farage traktowany jest jak element politycznego folkloru, uważany jest za łobuziaka, ale się go toleruje i uchodzi mu więcej niż innym. Prasa patrzy na niego przez palce, ale w życiu politycznym może sporo namieszać" - obawia się Moszczyński.

Największe partie polityczne zapowiedziały utworzenie w najbliższych dniach wspólnego forum z zadaniem demaskowania Ukip jako partii "eurorasistowskiej", czyli demonizującej imigrantów, ostatnio głównie z Rumunii i Bułgarii.

Zdaniem byłej szefowej MSW w poprzednim rządzie Partii Pracy, Jacqui Smith, przypinanie Ukip etykietki partii rasistowskiej może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych, ponieważ wyborcy mogą uznać, że polityczny establishment gra z nim nieczysto. Moszczyński jest zdania, że skutkiem wyborczego sukcesu Ukip może być radykalizacja partii głównego nurtu. "Niepokoić się mogą też proeuropejscy Szkoci, którzy we wrześniu będą głosować w referendum niepodległościowym" - tłumaczy polonijny działacz.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama