Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Sidor: Boję się, że Jankovic "zamorduje" Radwańską kondycyjnie

Sidor: Boję się, że Jankovic "zamorduje" Radwańską kondycyjnie
Radwańska przed Wimbledonem to jest jeden wielki znak zapytania. (Fot. Getty Images)
Lech Sidor ostrzegł, że brak ogrania przed Wimbledonem Agnieszki Radwańskiej może być bezlitośnie wykorzystany już w pierwszej rundzie przez Jelenę Jankovic. 'Boję się, że Serbka zamorduje ją kondycyjnie' - uważa były tenisista, a obecnie trener.
Reklama
Reklama

Radwańska zawsze podkreślała, że lubi grać na kortach trawiastych, a Wimbledon to jej ulubiony turniej. W tym roku ze względu na kłopoty zdrowotne nie mogła jednak do niego przygotowywać się zgodnie z planem. Na takiej nawierzchni rozegrała w ostatnich tygodniach tylko jeden mecz – w Eastbourne. Wcześniej w tym sezonie - ze względu na kontuzje i słabszą formę – również nie wiodło się jej najlepiej.

"Agnieszka przed Wimbledonem to jest jeden wielki znak zapytania. Jest nieograna, bo mało startowała, a jak już, to szybko przegrywała. Zdrowotnie nie wyglądało to dobrze. To wszystko razem wzięte nie wróży dobrze. Zawodniczka potrzebuje spokoju, ale tak się w tym sezonie ułożyło, że ona go nie ma, ale co najważniejsze nie ma pewności swojej gry. Widać to było podczas French Open, gdzie była jedna wielka panika. Przeszła dwie rundy i za każdym razem słychać było huk, bo kamień spadał jej z serca, że udało się parę punktów rankingowych dorzucić" - podkreślił Sidor.

Zwrócił uwagę, że szczególnie istotne jest ogranie w warunkach meczowych w kontekście drobnej postury rozstawionej w Londynie z "dziewiątką" Polki. "Mówi się, że jak trawa to Radwańska z jej takim nieprzyjemnym, technicznym i taktycznym stylem. Ale warunki fizyczne Agnieszki wymagają bardzo dobrego podkładu w postaci ogrania pod presją. Jej przygotowanie fizyczne w tym momencie nie daje gwarancji, że pokaże dobry tenis. To się może skończyć bardzo szybko, już na pierwszym meczu" – zastrzegł.

Dwa lata temu krakowianka trafiła na Jankovic w 1/8 finału Wimbledonu. Teraz los zestawił je w na samym początku tych zawodów. Według byłego reprezentanta Polski, w Pucharze Davisa – mimo że 66. w rankingu Serbka najlepsze lata w karierze ma już raczej za sobą – to i tak będzie bardzo trudną rywalką na otwarcie.

"Mogło być ciut lepiej, ale i o wiele gorzej. Jankovic to już trochę sportowa emerytka i ostatnio bez spektakularnych wyników, ale zagra na luzie, a jest bardziej doświadczona niż Radwańska. Jelena bazuje na kondycji, gra na przerzut. Boję się, że może zamordować Agnieszkę. Serbka też widzi i słyszy, co się dzieje z Polką. Będzie bardzo ciężko" – analizował.

Jego zdaniem ostatnie kłopoty zdrowotne tenisistki pochodzącej z Krakowa nie miałyby takiego znaczenia, gdyby wcześniej w tym roku wygrała dużo spotkań.

"I wówczas rozerwałaby na korcie Jankovic, ale Agnieszka ma bilans taki, że lepiej nie mówić. Nie widziałem meczu w Eastbourne, ale słyszałem, że wyglądała na zmęczoną, zniechęconą i nie było w niej życia, ducha sportowego. Ona się nie maskuje, nie jest dobrą aktorką z kamienną twarzą. Od razu widać, czy jej idzie i dobrze się czuje na korcie, czy nie" – dodał.

Trener tenisa i komentator telewizyjny uważa, że kibice, a czasem też dziennikarze, patrzą na Radwańską jak na automat do gry. "A nie zapominajmy, że to kruchutka dziewczyna, mówiąc dosadnie – sama skóra i kości plus trochę mięśnia. Ma dobrą technikę, ale na jej tle atletycznie zbudowane młode zawodniczki, jak np. triumfatorka French Open Jelena Ostapenko, to są maszyny. Niektórzy zapominają, że Agnieszka tyle lat już gra na światowym poziomie, rzadko miała wpadki, a ma prawo mieć słabszy moment i kontuzje. Wiecznie nie będzie grać i nie będzie wiecznie nam dawać wyłącznie satysfakcji. Każda kariera się kiedyś kończy" – zastrzegł.

Zmagania w głównej drabince Wimbledonu rozpoczną się jutro.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama