Siatkarze IBB Polonii Londyn obronili tytuł mistrza Anglii

Prowadzona przez polską społeczność Polonia zakończyła sezon zasadniczy na drugim miejscu, tuż za ubiegłorocznym wicemistrzem Team Northumbria.

W międzyczasie do drużyny dołączył 38-letni były mistrz świata i Europy Krzysztof Ignaczak. Popularny "Igła" we wrześniu ubiegłego roku ogłosił zakończenie profesjonalnej kariery, ale dał się namówić władzom polskiego klubu z Wielkiej Brytanii, żeby wznowić treningi i wesprzeć Polonię w walce o najwyższe trofea.

W półfinale fazy pucharowej drużyna z Londynu - już w Ignaczakiem w składzie - pokonała Wessex M1 (3:0, 3:1) i zapewniła sobie miejsce w finale, który odbył się w ten weekend w narodowym centrum siatkarskim w Kettering w hrabstwie Northamptonshire.

W sobotę i wczoraj Ignaczak wyszedł na boisko i wspierał Polonię swoim doświadczeniem. Drużyna prowadzona przez Piotra Grabana dominowała na boisku i sięgnęła po mistrzostwo kraju tracąc zaledwie jednego seta, na przewagi - i to po tym, jak wcześniej nie wykorzystała jednej piłki mistrzowskiej.

"Bardzo się cieszę, że mogliśmy drugi rok z rzędu zdobyć oba trofea. Czujemy się w obowiązku, żeby rozwijać się cały czas i ciągnąć za sobą angielskie drużyny" - komentował na gorąco prezes IBB Polonii Londyn, Bartosz Łuszcz, dodając, że ostatnio drużyna sięgnęła po powtórzony "dublet" (mistrzostwo kraju i puchar Anglii dwa lata z rzędu) dwanaście lat temu, w 2005 roku.

Łuszcz przejął stery Polonii w 2013 roku, profesjonalizując funkcjonowanie klubu i pozyskując strategicznych sponsorów, m.in. firmę budowlaną IBB, którzy pozwolili na stworzenie najlepszej drużyny siatkarskiej w Anglii, na której mecze przychodzi regularnie po kilkaset osób. W 2015 roku wraz z angielską federacją siatkówki współorganizował puchar London Legacy Cup, w którym wystąpiła m.in. drużyna Skry Bełchatów.

W ubiegłym sezonie, po zwycięstwie w lidze i Pucharze Anglii, Polonia doszła do 1/8 europejskiego pucharu CEV Challenge, ulegając czołowej holenderskiej drużynie Draisma Dynamo Apeldoorn. Na londyńskim meczu w Crystal Pałace National Sports Centre w południowym Londynie pobito rekord frekwencji w angielskiej siatkówce - ponad 1,1 tys. osób.

Łuszcz zapewnił, że Polonia w przyszłym sezonie będzie ponownie reprezentować Anglię w europejskich rozgrywkach. "Jest to związane ze zwiększonymi wymaganiami, ale wszystko idzie zgodnie z planem. Mam nadzieję, że uda nam się zgromadzić jeszcze więcej ludzi i firm, które podzielają naszą wizję budowy siatkówki, bo chcemy grać w Europie i wygrywać" - podkreślił.

Szef Polonii przyznał jednak, że Ignaczak nie wróci na boisko w koszulce Polonii w przyszłym sezonie - choć zaznaczył, że być może będzie współpracować z polskim klubem w innej formule. "Zostaje blisko drużyny: połknął haczyk rozwoju angielskiej siatkówki i jest naszym kolejnym ambasadorem" - zaznaczył.

Jednocześnie Łuszcz nie wykluczył innych transferów doświadczonych zawodników, którzy skończyli kariery na najwyższym światowym poziomie.

"Chcielibyśmy, żeby takie zdarzały się częściej i trwały dłużej, bo tutaj z Ignaczakiem to były tylko cztery mecze. Mamy apetyt ze strony drużyny i kibiców, żeby zasłużonych zawodników siatkarskich pokazywać Anglikom, a za tym idą media, sponsorzy, kibice - to, czego angielska siatkówka potrzebuje najbardziej" - ocenił.

IBB Polonia Londyn została założona w 1973 roku przez polskich członków Związku Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej (YMCA), a obecnie jest prowadzona przez polską społeczność w Londynie - choć w drużynie występują zawodnicy z kilkunastu krajów.

W półprofesjonalnej lidze angielskiej Polonia to fenomen - większość siatkarzy utrzymuje się wciąż dzięki pełnoetatowej pracy, m.in. jako kurierzy, technicy, złotnicy czy bankierzy, trenując wieczorami i w dni wolne od pracy.

W drużynie występuje jednak kilku byłych zawodników z lig europejskich, którzy po zakończeniu kariery profesjonalnej przenieśli się do Wielkiej Brytanii.

Pierwszy mecz, w sobotę: IBB Polonia Londyn - Sheffield Hallam VC 3:0 (25:23, 25:18, 26:24)
Drugi mecz, w niedzielę: IBB Polonia Londyn - Sheffield Hallam VC 3:1 (25:23, 25:18, 26:28, 25:19)