Shock as schoolboy struck by car at notorious Dublin 15 junction
“Świadkowie wypadku mówili nam, że to cud, że uszedł z życiem. Syn trafił do szpitala, ma 2 złamania” - relacjonuje portalowi Londynek.net matka chłopca, prosząca o anonimowość (dane do wiadomości redakcji).
Incydent miał miejsce 12 września, o godzinie 18:30. Skrzyżowanie Corduff i Castlecurragh lokalni mieszkańcy określają jako wyjątkowo niebezpieczne.
"Kierowcy jadący do Ballycoolin lub w kierunku N3 mają ograniczoną widoczność, mimo to wielu nie zdejmuje nogi z pedału gazu. Skrzyżowanie w ogóle nie zapewnia bezpieczeństwa pieszym znajdującym się w pobliżu drogi. O tym, jak jest niebezpiecznie, świadczy fakt, że regularnie samochody uderzają w sygnalizator świetlny” - można przeczytać w oświadczeniu lokalnego klubu piłkarskiego, w którego drużynie poniżej 12 lat trenuje chłopiec.
Władze Corduff FC wraz z rodzicami apelują o kontakt do świadków zdarzenia.
“Jeżeli ktoś widział białego forda przejeżdżającego czerwone światła w okolicy Mulhuddart o godzinie 18:3, 12 września – bardzo prosimy o skontaktowanie się z klubem. Wiele osób ma teraz kamery w samochodzie, liczymy na to, że może ktoś nagrał numery rejestracyjne” - poinformowała matka chłopca.
W klubie trenuje 175 dzieci. Władze obawiają się, że kolejny wypadek może być śmiertelny.
"Nasi piłkarze regularnie przechodzą wieczorem, po treningach, przez to skrzyżowanie. Za każdym razem ryzykują, że samochód uderzy w nich, zamiast w światła” - można przeczytać na Facebooku.
Świadkowie wtorkowego zdarzenia proszeni są o kontakt e-amilowy z klubem: info@cordufffc.com lub rodzicami: mbgehrke@gmail.com.