Shell likwiduje tysiące miejsc pracy w Wielkiej Brytanii
Wcześniej koncern poinformował, ze w wyniku akwizycji zmniejszy zatrudnienie o 2 800 osób. W środę jednak koncern powiększył tę liczbę o kolejnych 2 200 osób.
"Musimy zmniejszyć naszą bazę kosztową, poprawić wydajność produkcji i stworzyć organizację, która najlepiej pasuje do naszego połączonego port folio" - wyjaśnił Paul Goodfellow, wiceprezes Shell odpowiedzialny za region Wilekiej Brytanii i Irlandii.
Równocześnie mający problemy finansowe koncern postanowił włączyć się w kampanię zachęcającą do pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Dyrektor naczelny jednego z największych na świecie koncernów paliwowych, Royal Dutch Shell ostrzegł, że reprezentowana przez niego firma mocno odczułaby negatywne skutki Brexitu.
"Jesteśmy firmą z silnym dziedzictwem zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na kontynencie. Jeśli dojdzie do Brexitu, powstanie pomiędzy nimi spory rozdźwięk. Wpłynie to w poważny sposób na swobodę przepływu pracowników czy handel. Zostaniemy tym dotknięci" – stwierdził CEO Shella.
Dodał, że powstanie ścieżka rozbieżności, która będzie miała konsekwencje w postaci wszelkiego rodzaju nieefektywności.
"To nie jest dobre dla takich firm jak nasza, opierających swój rozwój na braku barier. To podstawowy aspekt ekonomiczny" – wyjaśnił Ben van Beurden.