Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Scotland Euro 2016 dream over after Poland deliver sting in the tail

Scotland Euro 2016 dream over after Poland deliver sting in the tail
Szkocja - Polska 2:2 (1:1). (Fot. Getty Images)
This was a typically Scottish ending. Just when it seemed they had suffered at the hands of Robert Lewandowski and lived to tell the tale, the most cruel of blows was landed.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Dwie bramki dla biało-czerwonych zdobył Robert Lewandowski, a dla gospodarzy - Matt Ritchie i Steven Fletcher.

Trener Adam Nawałka mógł skorzystać dzisiaj praktycznie ze wszystkich czołowych piłkarzy. Zdecydował, że w pierwszym składzie wybiegną m.in. Jakub Błaszczykowski, który po wypożyczeniu z Borussii Dortmund do Fiorentiny zaczął grać regularnie w lidze, a także środowy obrońca Michał Pazdan. Na ławce rezerwowych usiadł tym razem Łukasz Szukała.

Mniejszy komfort wyboru miał trener rywali Gordon Strachan. Z powodu kontuzji nie mogli grać Ikechi Anya (zaliczył asystę w poprzednim meczu Polski ze Szkocją - 2:2 w Warszawie) oraz obrońca Charlie Mulgrew. Już wcześniej uraz wyeliminował Kevina McDonalda, a z powodu kartek zabrakło Jamesa Morrisona.

Biało-czerwoni zdawali sobie sprawę, że już w czwartek mogą wywalczyć awans na Euro 2016. Potrzebowali zwycięstwa nad Szkocją i braku wygranej Irlandii w starciu z Niemcami.

Swoje zadanie zaczęli wypełniać już w trzeciej minucie. Wówczas po prostopadłym podaniu Arkadiusza Milika do piłki dobiegł Robert Lewandowski i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gospodarzy Davidowi Marshallowi. Gdyby jednak sędzia odgwizdał w tej sytuacji pozycję spaloną, piłkarze Nawałki chyba nie mogliby mieć pretensji...

Po strzeleniu gola wciąż ciekawsze akcje konstruowali Polacy, ale brakowało groźnych okazji. Najbliżej zdobycia bramki był Błaszczykowski - po jego strzale w 29. minucie piłka minimalnie minęła słupek.

W miarę upływu czasu Szkoci coraz częściej zbliżali się do pola karnego Polaków. W 45. minucie dopięli swego. Na mocny strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Matt Ritchie. Piłka po uderzeniu pomocnika Bournemouth wpadła w tzw. okienko.

Druga połowa rozpoczęła się od groźnego strzału Milika (znakomita interwencja bramkarza Szkotów), ale chwilę później po drugiej stronie boiska świetnej okazji nie wykorzystał jeden z liderów reprezentacji Szkocji - Steven Naismith.

Gospodarze prezentowali się coraz lepiej i - w przeciwieństwie do pierwszej połowy - sprawiali wrażenie drużyny kontrolującej przebieg meczu. Efektem była druga bramka, znów po bardzo ładnym strzale. Tym razem trafienie zaliczył Steven Fletcher, który technicznym uderzeniem nie dał szans Łukaszowi Fabiańskiemu.

Biało-czerwoni ruszyli do ataków, ale nie mieli stuprocentowych okazji. Największe zagrożenie stwarzał strzałami z dystansu Grzegorz Krychowiak.

Arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry cztery minuty i... ostatnia z nich okazała się szczęśliwa dla Polski. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Kamila Grosickiego (gdy na polu karnym Szkotów był nawet Fabiański) piłka odbiła sie od słupka, a pierwszy dobiegł do niej Lewandowski i z bliska wepchnął do bramki.

Sędzia już nie wznowił zawodów. Remis 2:2 oznacza, że Szkoci stracili jakiekolwiek szanse, a Polska w najgorszym razie wystąpi w barażach o awans. Biało-czerwoni wciąż mają jednak spore szanse bezpośredniej kwalifikacji. Wystarczy, że w niedzielę w Warszawie zremisują z Irlandią 0:0 lub 1:1. 

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement