Scotland's oil future will remain in British hands
Wydobycie węglowodorów na brytyjskim szelfie spada od 1999 roku. Według specjalistów z Wood Mackenzie, przyczyną takiej sytuacji są zarówno wydarzenia losowe, jak nieprzewidziane przestoje remontowe na niektórych złożach, ale także opóźnienia w realizacji nowych projektów i niższe od spodziewanego poziomy wydobycia z uruchamianych złóż. W efekcie, nie widać na razie bezpośredniego efektu rekordowych nakładów inwestycyjnych na poszukiwania i wydobycie.
Jeszcze większym zmartwieniem jest spadek aktywności w obszarze poszukiwań nowych złóż, a co za tym idzie także wielkości nowych odkryć na brytyjskim szelfie. Zdaniem ekspertów z Wood Mackenzie, jeśli sytuacja w tych kluczowych obszarach nie poprawi się w najbliższych latach, brytyjskiemu sektorowi naftowemu grozi poważna zapaść po około 40 latach rozkwitu.
Zauważa się jednak, że brytyjski rząd dostrzega to zagrożenie i stara się wyjść mu naprzeciw poprzez współpracę z branżą. Krokiem w dobrym kierunku jest decyzja o powołaniu nowego ciała regulacyjnego dla branży naftowej. Oil and Gas Authority co prawda dopiero konstytuuje swoją działalność, ale już wiadomo, że funkcjonować będzie ono w bliskim powiązaniu z sektorem w kształtowaniu systemu regulacyjnego, sprzyjającego inwestycjom w nowe projekty.
Problemem pozostaje również ostateczne rozstrzygnięcie kwestii partycypacji rządu w kosztach modernizacji lub likwidacji przestarzałej i zbędnej infrastruktury naftowej, która oprócz niepotrzebnych kosztów, stanowi również wyzwanie natury ekologicznej.
Eksperci są zgodni, że przed nowym brytyjskim regulatorem stoi poważne zadanie, ale wyrażają przekonanie, że przy współpracy z sektorem możliwe będzie wypracowanie rozwiązań satysfakcjonujących obie strony.